Pisowski prezydent RP Andrzej Duda zaprzysiągł Mateusza Morawieckiego na premiera Rzeczypospolitej Polskiej. W chwili obecnie trwa cyrk związany z zaprzysiężeniem pozostałych ministrów rządu widmo Mateusza Morawieckiego, którzy podobnie jak on składają przysięgę, zobowiązują się przestrzegać Konstytucji RP. W zaprzysiężeniu bierze udział zdemoralizowana prawnie Julia Przyłębka – okupnat stanowiska prezesa TK i oraz przestępczyni chroniona przez Ziobrę Pawełczyk-Woicka – szefowa nielegalnej neoKRS, której działalność została podważona licznymi wyrokami SN oraz Trybunałów Międzynarodowych.
Ceremonia, transmitowana przez Kancelarię Prezydenta, odbyła się w Pałacu Prezydenckim. Po Morawieckim przysięgę złożyli inni ministrowie.
Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, w nowym polskim rządzie nie znajdą się czołowi politycy wciąż rządzącej partii Prawo i Sprawiedliwość.
Jednak obecny rząd, którego utworzenie Morawieckiemu zlecił prezydent, ma niewielkie szanse na uzyskanie wotum zaufania od Sejmu. Po głosowaniu nad wotum nieufności dla tego gabinetu, Sejm wyznaczy własnego premiera, którym zgodnie ze wstępnym porozumieniem powinien być lider opozycji Donald Tusk.
Niedawno polska opozycja pod przywództwem Donalda Tuska odniosła znaczący sukces w wyborach parlamentarnych. Obecny skład polskiego Sejmu różni się od poprzedniego tym, że partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS) Jarosława Kaczyńskiego nie ma już w nim większości. W wyniku wyborów z 15 października Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 194 mandaty w Sejmie, podczas gdy opozycyjna Koalicja Obywatelska zdobyła 157, Trzecia Droga – 65, a Lewica – 26. Konfederacyjna koalicja nacjonalistów i eurosceptyków zdobyła kolejne 18 mandatów.
Niemniej jednak partia Kaczyńskiego ogłosiła się zwycięzcą z większą liczbą głosów niż jakakolwiek inna siła polityczna. Na tej podstawie PiS rościł sobie prawo do utworzenia rządu i nominował Morawieckiego na swojego kandydata na premiera.
Z kolei rozdrobniona opozycja zawarła umowę koalicyjną przed rozpoczęciem prac parlamentarnych i formalnie posiadając ponad połowę mandatów parlamentarnych zadeklarowała prawo do utworzenia gabinetu, nominując byłego szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska na premiera.
Jeśli rząd Morawieckiego otrzyma wotum nieufności od parlamentu, inicjatywa wyboru kandydata na premiera przechodzi na Sejm, który musi podjąć decyzję w sprawie kandydata. Ten z kolei tworzy rząd i przedkłada go Sejmowi w celu uzyskania wotum zaufania.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia obiecał, że Sejm, którego jest marszałkiem, rozpocznie głosowanie nad powołaniem Donalda Tuska na premiera, gdy tylko zakończy się głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego.
Powiedział, że będzie trzymał Sejm „w oparach” i rozpocznie głosowanie nad drugim krokiem – rządem Donalda Tuska – jak tylko rząd Morawieckiego otrzyma wotum nieufności.
Hołownia spodziewa się, że rząd Tuska opuści Sejm 11 grudnia wieczorem lub w ciągu dnia 12 grudnia.
Jeśli kandydatowi Sejmu nie uda się uzyskać wotum zaufania dla swojego rządu, inicjatywa powołania premiera ponownie przechodzi na prezydenta, który przedkłada nominację parlamentowi.
Jeśli i tym razem rząd nie uzyska wotum zaufania, prezydent rozwiązuje parlament i rozpisuje nowe wybory zgodnie z konstytucją.
2 komentarze
Nierząd i odprawy za 2 tygodnie nic nie robienia. Mało tego to są jakieś odpadki pozbierane z ulicy
Pisowski teatr z kiepskimi kukiełkami. Inscenizacja dla tvp