Mimo że Finlandia długo opierała się wezwaniom do wejścia na drogę do NATO (chociaż blisko współpracowała z sojuszem wojskowym), w tym tygodniu wybuchł polityczny skandal po tym, jak czołowy fiński polityk stwierdził, że należy jasno powiedzieć, że Ukraina nie dołączy do NATO.
Członek Partii Finów Mika Niikko został zmuszony do ustąpienia ze stanowiska przewodniczącego Komisji Spraw Zagranicznych parlamentu po wtorkowym porannym tweecie. Podczas gdy prezydent Francji Emmanuel Macron był w Moskwie na spotkaniu z Putinem, stwierdził, że francuski przywódca „powinien publicznie powiedzieć, że Ukraina nie zostanie członkiem NATO”.
„W przeciwnym razie negocjacje zostaną uznane za porażkę z rosyjskiej perspektywy, a konsekwencje będą straszne. Czy na Zachodzie nie ma mądrych szefów państw, którzy znają Rosję? – pisał.
Jego partia udzieliła natychmiastowej nagany, a tweet wywołał burzę kontrowersji w mediach, a fińscy urzędnicy szybko wyjaśnili zachodnim sojusznikom Finlandii, że nie jest to stanowisko kraju w sprawie Ukrainy.
„Stanowisko Finlandii jest jasne i jest regularnie powtarzane” – powiedział w następstwie kontrowersji poseł Centrum Joonas Könttä. „Wszystkie niepodległe państwa mają prawo decydować o własnym bezpieczeństwie. Nie jest rolą Finlandii doradzanie, jak inne państwa powinny podejmować takie decyzje”.
Według fińskich mediów, Niikko usunął tweeta , mówiąc: „Otwarcie przyznaję, że tweet, który opublikowałem dziś rano, był źle sformułowany”…
Wkrótce usunął tweeta, który sugerował, że Rosja nie uzna wizyty Macrona w tym tygodniu w Moskwie za sukces, chyba że takie oświadczenie nastąpi.
Niikko powiedział Yle’owi, że popiera suwerenność Ukrainy i niedbale sformułował swój tweet.
„Celem nie było zajmowanie stanowiska, czy Ukraina może starać się o członkostwo w NATO” – powiedział Niikko. „Ukraina ma pełne prawo do podejmowania własnych decyzji”.
Polityk, który wcześniej miał „gafy” wzbudzające narodowe kontrowersje, wyjaśnił dalej: „Wszyscy wiedzą, że Ukraina i NATO same decydują o ewentualnych wnioskach o członkostwo, nikt inny nie ma nic do powiedzenia”. Dodał: „Nie chodzi o ruch w określonym kierunku, mój komentarz był uznaniem rzeczywistości, że w tej sytuacji NATO nie uratuje Ukrainy. To moja osobista opinia” i starał się wyjaśnić: „Polityka zagraniczna Finlandii linia jest taka, że dajemy pełne poparcie dla suwerenności Ukrainy”.
Urzędnicy zachodni stanęli w obliczu ogromnej presji mediów, by prezentować jedynie jastrzębie i konfrontacyjne poglądy wymierzone w Rosję. Dotyczy to również Kongresu USA. Na przykład senator GOP Josh Hawley został okrzyknięty „pro-Putinem” za samo stwierdzenie , że Chiny, a nie Rosja, są prawdziwym długoterminowym rywalem i wrogiem Ameryki.