Sąd Okręgowy w Toruniu utrzymał wyrok skazujący Pawła A. za doprowadzenie do śmierci jego psa Bobika, nakładając na mężczyznę karę dwóch lat pozbawienia wolności. Pies został odebrany z mieszkania na toruńskim Rubinkowie i przewieziony do weterynarza, jednak mimo podjętych starań nie udało się uratować czworonoga. Paweł A., wówczas 32-letni opiekun psa, został oskarżony o znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.
POLECAMY: Wyrzucił szczeniaka przez okno. Teraz czeka go odsiadka
Według relacji lokalnego portalu ototoruń.pl, pies przyciągał uwagę swoim tragicznym wyglądem, przypominając raczej szkielet niż zdrowego psa. Jego waga wynosiła jedynie około 7 kg, podczas gdy prawidłowa waga powinna oscylować wokół 30 kg. Weterynarz stwierdził, że zwierzę cierpiało na powiększone serce, chorą tarczycę oraz niewydolność nerek.
POLECAMY: Czy hodowca może w umowie sprzedaży określić przeznaczenie psa?
W listopadzie poprzedniego roku sąd pierwszej instancji skazał właściciela psa na dwa lata pozbawienia wolności. Dodatkowo nałożono na niego 10-letni zakaz posiadania zwierząt, a także obowiązek wpłacenia 10 tysięcy złotych na rzecz toruńskiego schroniska dla zwierząt.
Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt poinformowało, że 13 grudnia Sąd Okręgowy podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji. Adwokat reprezentująca stowarzyszenie i pełniąca rolę oskarżyciela posiłkowego w tej sprawie, wyraziła swoje zdanie w mediach społecznościowych, zauważając, że kara dla Pawła A. nie jest niska, biorąc pod uwagę precedensowe orzecznictwo w tego typu sprawach. Równocześnie przypomniała, że maksymalna kara za to przestępstwo wynosi jedynie 5 lat więzienia.