Zygmunt Drożdżejko – członej przestępczej organizacji działającej pod przykrywką neoKRS i obecny „prezes” Sądu Apelacyjnego w Krakowie, został poddany krytyce ze strony 21 sędziów oraz dwóch neosędziów, którzy złożyli apel o jego dymisję. Zarzucili mu współpracę z resortem ministra Ziobry oraz uzyskanie kilku awansów w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy. W apelu stwierdzono, że Drożdżejko brał udział w demontażu niezależności wymiaru sprawiedliwości, akceptując niekonstytucyjne rozwiązania w sądach, oraz że jego obecna pozycja jest rezultatem wpływu politycznej władzy.
POLECAMY: Neo-sędzia Drożdżejko wyłączył sędziego Rygla i podważa jego status
Sędziowie zarzucają mu również brak zwołania Zgromadzenia Sędziów Sądu Apelacyjnego od czasu objęcia funkcji prezesa oraz nieposiadanie wystarczających kompetencji do pełnienia tego stanowiska. Uważają, że kontynuacja jego prezesury prowadziłaby do degradacji krakowskiego sądu apelacyjnego.
POLECAMY: Neo-KRS poświadczył nieprawdę na wniosku do prezydenta. Sprawa zgłoszona do organów ścigania
Ten apel o dymisję to kolejny w ciągu ostatnich dni wezwanie do rezygnacji ze stanowiska przez nominatów ministra Ziobry. Sędziowie apelacyjni z Poznania wcześniej zaapelowali o odwołanie Przemysława Radzika, wiceprezesa ich sądu, który jest również zastępcą rzecznika dyscyplinarnego i znanym ścigaczem sędziów. Podobne wezwania dotyczyły także „prezesa” SA w Poznaniu Mateusza Bartoszka, neo-sędziego, komisarza wyborczego i „prezesa” sądu dyscyplinarnego w Poznaniu, awansowanego za rządów PiS.
Zarząd stowarzyszenia sędziów Themis wezwał również ministra Bodnara do usunięcia z sądów i prokuratur osób związanych z ministrem Ziobrą, oskarżając je o niszczenie niezależności sądownictwa. Przewiduje się, że podobne apelacje mogą pojawić się w przyszłości.
Zygmunt Drożdżejko stanowi przykład typowego elementu społecznego, który, idąc na współpracę z partią PiS, osiągnął szybki awans w swojej karierze. We wrześniu 2023 roku objął stanowisko „prezesa” sądu apelacyjnego, mimo że niedawno jeszcze pełnił funkcję zwykłego „sędziego” rejonowego. Otrzymał nominację do Sądu Okręgowego w Krakowie od starej, legalnej KRS, jednak prezydent Andrzej Duda w 2016 roku odmówił mu powołania.
POLECAMY: Sędzia TK Piotr Pszczółkowski: Ukształtowany w 2017 roku KRS jest organem nielegalnym
Drożdżejko ponownie ubiegał się o nominację przed nielegalną KRS, a tym razem Duda zgodził się go powołać w czerwcu 2020 roku. Jednak, już miesiąc później, wziął udział w konkursie przed neo-KRS na stanowisko neosędziego sądu apelacyjnego i ponownie został nominowany. Prezydent mianował go w styczniu 2023 roku, pomimo braku doświadczenia na poziomie sędziego okręgowego. W tej sprawie zgłoszono zawiadomienie do prokuratury, argumentując, że uchwała neo-KRS zawierała nieprawdziwe informacje dotyczące jego doświadczenia. Pod rządami PiS awansowała również jego żona, Elżbieta Czarny-Drożdżejko, którą prezydent w 2021 roku powołał na neo-sędzię Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Czarny-Drożdżejko jest wykładowczynią Uniwersytetu Papieskiego w Krakowie i związana z UJ, choć nie miała doświadczenia w sądach przed objęciem tego stanowiska. Po wyborach w październiku 2023 roku otrzymała kolejny awans, tym razem aż do NSA.
Neo-KRS jest kierowane przez zdemoralizowaną prawnie Dagmarę Pawełczyk-Woicką, byłą „prezeskę” Sądu Okręgowego w Krakowie. W przeszłości toczyła ostry konflikt z krakowskimi sędziami, którzy słynęli z obrony niezależności sądownictwa. W okresie, gdy Pawełczyk-Woicka kierowała sądem okręgowym, Drożdżejko objął stanowisko przewodniczącego I wydziału cywilnego, a później został sędzią wizytatorem ds. cywilnych. Ponadto uczestniczył w komisjach egzaminacyjnych powoływanych przez ministra sprawiedliwości, był wykładowcą Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury podległej ministrowi, oraz pełnił funkcję rzecznika sądu okręgowego.
POLECAMY:
Drożdżejko jest związany z niedawno powstałym Ogólnopolskim Zrzeszeniem Sędziów „Sędziowie RP” i wspiera wprowadzane przez PiS zmiany w systemie sądów.
Aktywnie wspierał sędziów ubiegających się o członkostwo w neo-KRS. Dwukrotnie udzielił swojego poparcia Dagmarze Pawełczyk-Woickiej, zarówno na I, jak i II kadencję. Na drugą kadencję Pawełczyk-Woickiej poparła również jego żona. Drożdżejko udzielił również poparcia innym kandydatom z małopolskich sądów, takim jak Krystyna Morawie-Fryźlewicz, Paweł Styr i Irena Bochniak.
Czy wsparcie udzielone listom do KRS miało wpływ na późniejsze uzyskanie przez niego nominacji?
Apel sędziów apelacyjnych o rezygnację „prezesa” Drożdżejki
„Pan Zygmunt Drożdżejko„
Wzywamy Pana do natychmiastowej rezygnacji ze sprawowania funkcji Prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Został Pan powołany na funkcję prezesa arbitralną decyzją Ministra Sprawiedliwości, bez akceptacji sędziów tut. Sądu – na podstawie aktualnie obowiązujących przepisów budzących istotne zastrzeżenia co do swej konstytucyjności.
Polecamy Panu lekturę orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 9 listopada 1993 r. (sygn. K 11/93), w którym stwierdzono, iż nieograniczony wpływ Ministra Sprawiedliwości na obsadę stanowisk prezesów sądów lub na faktyczne wykonywanie ich zadań przez osoby wyznaczone jedynie przez organ władzy wykonawczej może powodować nieuprawniony wpływ ministra, za pośrednictwem tak wyznaczonego sędziego na prezesa, na działalność orzeczniczą.
Aby zagwarantować niezależność sądów, konieczne jest zapewnienie w ustawie odpowiedniego udziału samorządu sędziowskiego podczas powoływania i odwoływania prezesów sądów.
Jakkolwiek Minister Sprawiedliwości, jako administrator wszystkich sądów, musi mieć także w tym procesie udział, to jednak jego głos nie może być dominujący. W przeciwnym razie naruszałoby to zasadę niezależności sądu wyprowadzaną z zasady podziału władzy (orzeczenie TK z 9 listopada 1993 r., sygn. K. 11/93).
Wyżej przedstawione stanowisko ma istotne znaczenie o ile zważyć, że – w naszej ocenie – uzyskane przez Pana powołanie na funkcję Prezesa tut. Sądu było możliwe wyłącznie dlatego, że wziął Pan aktywny udział w demontażu konstytucyjnie gwarantowanej niezależności sądów i ich odrębności (art. 173 Konstytucji RP).
Podjął Pan współpracę z osobami powiązanymi z władzą polityczną. Także w przestrzeni publicznej udzielał Pan wypowiedzi jawnie akceptujących niekonstytucyjne rozwiązania, godzące w ustrój Rzeczypospolitej Polskiej. W tym znaczeniu jest Pan osobą, która zawdzięcza swoją obecną pozycję wyłącznie podporządkowaniu politykom. W konsekwencji nie daje Pan rękojmi prawidłowego wykonywania powierzonej mu funkcji, a dalsze jej pełnienie nie daje się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości.
Pana pełna zależność od Ministra Sprawiedliwości znajduje potwierdzenie w braku jakichkolwiek przejawów liczenia się ze zdaniem sędziów i pracowników tut. Sądu. Minister
Sprawiedliwości zaniechał nawet wypełnienia obowiązku określonego art. 23 § 1 zd.2 usp – pomimo upływu kilku miesięcy od powołania nie został Pan przedstawiony przez Ministra Sprawiedliwości Zgromadzeniu Ogólnemu Sędziów tut. Sądu. W rzeczywistości większość sędziów czerpie wiedzę o tym, że pełni Pan funkcję prezesa Sądu, w którym pracują, z informacji prasowych.
Nie widzi Pan także potrzeby jakiegokolwiek kontaktu z sędziami. Nie zwołał Pan zgromadzenia sędziów, nawet dla wypełnienia ustawowego obowiązku wyboru delegatów do kolegium sądu. Pełni Pan funkcję w sposób całkowicie anonimowy. Nie są zauważalne jakiekolwiek przejawy Pana pracy jako prezesa. Także zatem i te okoliczności wskazują na brak możliwości współpracy z Panem.
W naszej opinii nie ma Pan dostatecznych kompetencji nie tylko do sprawowania powierzonej mu funkcji, ale także do zajmowania stanowiska sędziego sądu apelacyjnego.
Nasze zastrzeżenia budzi poziom Pana wiedzy merytorycznej oraz Pana postawa etyczna – czemu wyraz dali już, w toku Pana procesu nominacyjnego, sędziowie I Wydziału Cywilnego tut. Sądu, sędzia wizytator w negatywnej opinii kwalifikacyjnej oraz Kolegium tut. Sądu negatywnie opiniując Pana kandydaturę. Uzyskał Pan nominację wyłącznie dzięki kształtowi niekonstytucyjnej procedury nominacyjnej oraz poparciu osób z Panem powiązanych.
Wreszcie, tak wśród większości sędziów jak i pracowników Sądu Apelacyjnego w Krakowie, nie cieszy się Pan w jakimkolwiek stopniu autorytetem. Pana kwalifikacje, postawa etyczna, powiązania z uprzednią władzą wykonawczą, sposób uzyskania nominacji sędziowskiej oraz arbitralne powołanie na funkcję prezesa powodują, że w poczuciu zdecydowanej większości osób pracujących w tut. Sądzie, dalsze zajmowanie przez Pana funkcji prezesa stanowi jej degradację.
Na zakończenie pragniemy zauważyć, że był Pan aktywnym współbudowniczym patologicznego systemu, w którym znaczna część prezesów sądów jest powiązana z władzą polityczną bądź osobami bezpośrednio współpracującymi z politykami. Po raz pierwszy od 1989 r. zmiana władzy politycznej powoduje, iż prezesi sądów tracą umocowanie do zajmowania powierzonych im funkcji.
Zasada niezależności i odrębności sądów bezwzględnie wymaga przywrócenie trybu powoływania prezesów w sposób gwarantujący wypełnienie reguł wynikających z Konstytucji RP. Wymaga tego dobro wymiaru sprawiedliwości. Także z tych względów winien Pan przestać sprawować funkcję Prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie.
Wezwanie powyższe podpisali:
Paweł Rygiel, Barbara Baran, Agata Pyjas-Luty, Marek Boniecki, Marek Długosz, Krystian Serzysko, Grażyna Wiśniewska, Beata Kurdziel, Jacek Polański, Robert Jurga, Tomasz Szymański, Dariusz Płaczek, Paweł Anczykowski, Ewa Krakowiak, Barbara Nita-Światłowska, Józef Wąsik, Barbara Polańska-Seremet, Sławomir Jamróg, Paweł Czepiel Grzegorz Krężołek, Regina Kurek, Jerzy Bess, Anna Kowacz-Braun.