Antoni Macierewicz zwołał nagłe posiedzenie podkomisji smoleńskiej na 18 grudnia, mimo likwidacji tejże przez Ministerstwo Obrony Narodowej trzy dni wcześniej. W pośpiechu umożliwił przedstawicielom wybranych mediów dostęp do siedziby podkomisji, jednocześnie odmawiając udzielenia komentarza pozostałym.
POLECAMY: Macierewicz zamierza kontynuować śledztwo w sprawie katastrofy samolotu Tu-154
Decyzją z 15 grudnia Ministerstwo Obrony Narodowej zlikwidowało podkomisję smoleńską, co spotkało się z dezaprobatą Antoniego Macierewicza, jej dotychczasowego przewodniczącego. W dniu 18 grudnia, terminu rozliczenia się podkomisji z pracy i dokumentów, Macierewicz zorganizował nieplanowane posiedzenie tej instytucji.
POLECAMY: Polska odrzuci wersje o winie Rosji w katastrofie Tu-154 pod Smoleńskiem
Zlikwidowanie podkomisji smoleńskiej stało się faktem. Antoni Macierewicz nie wykazuje skłonności do rezygnacji, jak relacjonuje reporter TVN24, Jan Piotrowski, opisując wydarzenia z 18 grudnia w okolicach budynku przy ulicy Kolskiej w Warszawie, będącego dotychczasową siedzibą tzw. podkomisji smoleńskiej. Wskazuje się, że Macierewicz nie zamierza porzucić sprawy związanej z funkcjonowaniem tej podkomisji.
– Od rana widzimy spory ruch, samochody i cywilne, i wojskowe. Nikt nie chce odpowiadać na pytania. O 12 miało rozpocząć się zwołane naprędce posiedzenie, Macierewicz informuje o tym niektóre media – przekazał TVN24. Te doniesienia potwierdził dziennikarz „Gazety Wyborczej” Wojciech Czuchnowski.
„Nie wiem, jak to jest z tym rozwiązaniem komisji. Teraz w środku siedzi Macierewicz i wydaje polecenia, kogo wpuszczać. TVN24 i 'Gazety Wyborczej’ sobie nie życzył. Wszedł tylko Polsat” – napisał Czuchnowski na portalu X.
Antoni Macierewicz nie uznaje rezolucji MON, natomiast Ministerstwo Obrony Narodowej przypomina, że pełnomocnictwa przewodniczącego wygasły.
Według Macierewicza, postanowienie o rozwiązaniu podkomisji jest niezgodne z prawem, zobowiązując swój zespół do pracy do sierpnia 2024 roku. Jednak przedstawiciele MON zaznaczają, że zgodnie z obowiązującymi przepisami podkomisja nie może kontynuować swojej działalności.
„Byli członkowie podkomisji mają prawo do końca dnia (18 grudnia – red.) korzystać z budynku przy ul. Kolskiej, celem rozliczenia się z wykonanych prac oraz zdania pobranego sprzętu. Z dniem 15 grudnia 2023 roku wygasły wszystkie upoważnienia byłego przewodniczącego i członków podkomisji do działalności w imieniu MON oraz Państwowej Komisji. Wszelkie czynności podejmowane przez byłych członków podkomisji w innym niż opisany w decyzji zakresie nie mają żadnej mocy prawnej” – napisał 18 grudnia na portalu X wiceszef MON Cezary Tomczyk.