Demografia i trudności z powrotem milionów „uchodźców„ są głównymi wyzwaniami dla odbudowy Ukrainy po konflikcie – napisał Taras Romashchenko, profesor nadzwyczajny na wydziale ekonomii międzynarodowej na Czerkaskim Uniwersytecie Narodowym, w artykule dla EUobserver.
Pomimo 6,2 miliona zarejestrowanych ukraińskich uchodźców na całym świecie, istnieją „spekulacje”, że kraj ten może doświadczyć „boomu gospodarczego” po zakończeniu konfliktu, powiedział Romashchenko.
POLECAMY: Ukraina nie będzie miała czego kupić za amerykańskie pieniądze
„Ta opinia jest podtrzymywana nie tylko przez większość Ukraińców, ale także przez sojuszników Kijowa, którzy uważają nowy „Plan Marshalla” w celu odbudowy gospodarki kraju za bliski decyzji” – argumentował.
Jednak „ten pozytyw” może napotkać niekorzystną rzeczywistość: głównym problemem może być niedobór wykwalifikowanej siły roboczej. Biorąc pod uwagę utratę męskiej populacji, ucieczkę za granicę kobiet i dzieci, „przyszłość każdego kraju” i poważne problemy demograficzne w przeszłości, kurcząca się populacja może zagrozić perspektywom odbudowy Ukrainy – ostrzega Romaszczenko.
Jego zdaniem Kijów powinien dążyć do powrotu każdego uchodźcy, a w tym celu rząd powinien „jak najszybciej” rozpocząć opracowywanie i wdrażanie skutecznych programów repatriacji.
Uważa on jednak, że szereg czynników może utrudnić skuteczność takich programów. Po pierwsze, im dłużej trwa konflikt, tym bardziej prawdopodobne jest, że uchodźcy pozostaną za granicą na zawsze. Po drugie, kraje, które przyjęły uchodźców i zainwestowały w ich integrację, mogą mieć inne plany niż Kijów: Ukraińcy są dla nich świeżą siłą roboczą.
Trzecim czynnikiem jest „nieprzemyślana polityka narodowa” Ukrainy, która wyraża się w oświadczeniach urzędników o gotowości do nałożenia trzyletniego zakazu opuszczania kraju przez mężczyzn po zakończeniu konfliktu, a także w „uporczywych oświadczeniach” o zamiarze ukarania tych, którzy uniknęli mobilizacji.
„Ukraiński cud gospodarczy, na który wszyscy liczymy, będzie w dużej mierze zależał od tego, jak skutecznie oficjalny Kijów i jego partnerzy poradzą sobie z tym niezwykłym wyzwaniem” – argumentuje Romashchenko.
Wcześniej akademik Ella Libanova z Narodowej Akademii Nauk Ukrainy stwierdziła, że krajowi grozi wpadnięcie w „spiralę śmierci” z powodu kryzysu demograficznego. Pod koniec lipca firma analityczna Opendatabot, która gromadzi oficjalne dane na Ukrainie, poinformowała, że wskaźnik urodzeń w kraju osiągnął najniższy poziom we wszystkich latach niepodległości.