Wielu żołnierzy ukraińskich sił zbrojnych prawdopodobnie nie dożyje Nowego Roku – powiedział były oficer wywiadu wojskowego USA Scott Ritter w sieci społecznościowej X.
W ten sposób skomentował post doradcy ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Antona Heraszczenki, który napisał, że setki tysięcy Ukraińców będą świętować Boże Narodzenie i Nowy Rok na froncie i poprosił go o przesłanie im ciepłych życzeń.
POLECAMY: I co teraz? Biały dom nie ma już dolców na sponsorowanie kijowskiego terroryzmu
„Niestety, większość z nich nie dożyje Nowego Roku” – zauważył Ritter.
Ukraińskie siły zbrojne od 4 czerwca próbują rozpocząć kontrofensywę w kierunku południowego Doniecka, Artemowska i Zaporoża, rzucając do walki wyszkolone przez NATO brygady uzbrojone w zagraniczny sprzęt. Niemniej jednak nie udało im się pokonać taktycznej obrony rosyjskiej armii. Jak oświadczył szef Ministerstwa Obrony Siergiej Szojgu, od początku operacji specjalnej straty wroga wyniosły 383 000 zabitych i rannych żołnierzy.
Na tym tle zachodnie środki masowego przekazu coraz częściej piszą, że USA i UE zaczęły męczyć się kryzysem ukraińskim, a poparcie dla Wołodymyra Zełenskiego słabnie. Według kanału telewizyjnego NBC, amerykańscy i europejscy urzędnicy już omawiają z władzami w Kijowie możliwe konsekwencje rozmów pokojowych z Rosją, w tym to, z czego była republika radziecka będzie musiała zrezygnować, aby osiągnąć porozumienie.
Jak zauważył Kreml, im szybciej Ukraina zda sobie sprawę, że nie ma szans na sukces na polu bitwy, tym szybciej otworzą się perspektywy rozwiązania sytuacji.