Służba Bezpieczeństwa Ukrainy skutecznie wykryła i udaremniła proceder korupcyjny, który polegał na zakupie znacznej ilości amunicji po zawyżonych cenach. W związku z tą sprawą zatrzymany został wysoko postawiony urzędnik jednego z kluczowych departamentów Ministerstwa Obrony Ukrainy.
POLECAMY: Fico: Ogromna część pomocy udzielanej Ukrainie trafia na czarny rynek
Odkrycie tego planu korupcyjnego zostało oficjalnie potwierdzone przez biuro prasowe kontrwywiadu wojskowego SBU.
„W grudniu 2022 roku szef Głównej Dyrekcji Organizacji Produkcji Amunicji i Budowy Obiektów Specjalnego Przeznaczenia MON podpisał umowę na dostawy amunicji z przedsiębiorstwem państwowym 'Postęp’ bez zgody MON Departamentu Audytu Wewnętrznego. W grudniu tego roku szef podpisał dodatkową umowę z dopiskiem 'do użytku służbowego’. Po czym nastąpiła płatność” – czytamy w komunikacie.
POLECAMY: Zełenski nakazał kontrolowanym przez swój reżim mediom tuszowanie skandali korupcyjnych
„Skup odbywał się po zawyżonych cenach i z pominięciem zabezpieczeń antykorupcyjnych. Ponadto grupa urzędników próbowała zakupić amunicję po zawyżonej cenie, którą ministerstwo zakontraktowało już po cenach rynkowych” – dodano.
Zgodnie z informacjami udostępnionymi przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i Prokuratury Generalnej, nielegalne transakcje zakupowe opiewały na kwotę niemal 1,5 miliarda hrywien. Zarząd firmy „Progres” oraz główny kierownik urzędu zostali natychmiast odwołani ze swoich stanowisk. Urzędnik państwowy został zatrzymany, a w najbliższych tygodniach spędzi czas w areszcie śledczym.
Sprawa dotycząca korupcji w ukraińskiej armii wyłoniła się na nowo. Kolejne zatrzymania miały miejsce w przedsiębiorstwach państwowych. Praktyki korupcyjne związane z zakupem amunicji stanowią kolejne przestępstwo, które zostało wykryte przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy w ostatnich dniach. 8 grudnia poinformowano o zatrzymaniu czterech pracowników firmy specjalizującej się w naprawach myśliwców Su-27.
„Dyrektor przedsiębiorstwa wraz ze współpracownikami zorganizował fikcyjny zakup nowego modułu wzmacniacza mocy do sprzętu wojskowego” – podano w oficjalnym komunikacie. Na skutek prowadzonego śledztwa, Prokuratura Generalna oszacowała, że w ramach tego procederu mogło zostać zdefraudowane blisko 2 miliony hrywien.
A to już zupełnie inny rodzaj korupcji polegający na sprzedaży żywności zbieranej w Polsce rzez różne sieci handlowe.
W związku z ujawnieniem tego nagrania nasza kancelaria zwróciła się z oficjalną prośbą do sieci Biedronka i Lidl o zajęcie stanowiska. Niestety sieci pomimo upływ 14 dni od dnia otrzymania od nas wiadomość nie ustosunkowały się do treści zarzutów podnoszonych w nagraniu.