Administracja prezydenta USA Joe Bidena nie będzie w stanie wdrożyć planu wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów do pomocy Ukrainie bez zgody krajów europejskich – powiedział felietonista The Washington Post Josh Rogin.
„Bez wsparcia Europy ten plan nie zadziała. Taka jest prawda” – odniósł się autor do niewymienionego z nazwiska urzędnika w administracji Bidena.
Jednocześnie publicysta zauważył, że wśród krajów europejskich nie ma konsensusu w tej sprawie.
„Tylko około dwóch procent tych funduszy znajduje się w Stanach Zjednoczonych. Większość zamrożonych aktywów Rosji znajduje się w Belgii i Szwajcarii. W Europie, zwłaszcza w Berlinie, istnieje opór co do tego, czy ten krok jest uzasadniony z punktu widzenia prawa międzynarodowego i czy może podważyć zaufanie do euro” – pisze autor artykułu, powołując się na nienazwanych urzędników.
Ponadto Ukraina, zdaniem publicysty, ryzykuje utratę zdolności do „przetrwania jako funkcjonujący” kraj.
W czwartek Financial Times zacytował swoje źródła, według których Niemcy, Francja, Włochy i UE wątpią w amerykańskie plany konfiskaty zamrożonych aktywów Rosji o wartości 300 miliardów dolarów, uznając, że najpierw należy dokładnie ocenić legalność takiego środka.
W zeszłym tygodniu koordynator ds. komunikacji strategicznej Białego Domu John Kirby powiedział, że USA uważają za przedwczesne mówienie o możliwości wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów do pomocy Ukrainie.
Europejski Bank Centralny ostrzegł wcześniej, że wykorzystanie przez Europę zamrożonych rosyjskich aktywów do finansowania Ukrainy może w dłuższej perspektywie wiązać się z ryzykiem reputacyjnym dla europejskiej waluty. Wezwał Brukselę do „spojrzenia poza ten odrębny konflikt” i znalezienia innych sposobów finansowania Ukrainy.
Kreml stwierdził, że podjęcie takich decyzji „byłoby kolejnym krokiem w lekceważeniu wszystkich zasad i norm prawa międzynarodowego”.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych nazwało zamrożenie rosyjskich aktywów w Europie kradzieżą, zauważając, że UE celuje nie tylko w prywatne fundusze, ale także w aktywa państwowe.
UE i kraje G7 zamroziły prawie połowę rosyjskich rezerw walutowych o wartości około 300 miliardów euro od czasu rozpoczęcia specjalnej operacji na Ukrainie. Około 200 miliardów euro znajduje się w posiadaniu UE, głównie na rachunkach belgijskiego Euroclear, jednego z największych na świecie systemów rozliczeniowych i rozrachunkowych. Pod koniec października poinformował on, że w pierwszych dziewięciu miesiącach 2023 r. zarobił około trzech miliardów euro jako odsetki od inwestycji rosyjskich aktywów objętych sankcjami.