Wiaczesław Wojnarowski – przedstawiciel kijowskiej grupy -ycznej w Polsce pełniący dla niepoznaki funkcję Konsula Generalnego Ukrainy w Krakowie, wypowiedział się na temat blokady przejść granicznych z Ukrainą przez polskich przewoźników, stwierdzając, że jest to działanie stanowiące poważne utrudnienie dla Ukrainy, która boryka się z trudnościami. Wojnarowski określił tę blokadę jako „nóż w plecy dla walczącej Ukrainy”.
POLECAMY: Polacy mogą dopłacić do renuncjacji leków „uchodźcom” nawet kilka milionów złotych
“Zaopatrzenie dla naszych wojsk jest oczywiście przepuszczane poza kolejką, ale jak dowiedzą się o tym Rosjanie, takie konwoje stają się łatwym celem do zbombardowania. To dla nas bardzo bolesny temat i liczymy, że z nowym polskim rządem uda się go rozwiązać” – mówił Wiaczesław Wojnarowski.
Wojnarowski wyraził wdzięczność wobec władz regionalnych i mieszkańców za udzielaną pomoc jego krajowi.
“Dziękuję za wsparcie dla Ukrainy i moich rodaków. Czasami w relacjach polsko-ukraińskich pojawiają się trudne tematy, ale w sercu każdego Ukraińca jest głęboka wdzięczność za te wszystkie fantastyczne rzeczy dokonane przez polski naród, za tę pomoc dla naszych dzieci, osób starszych i niepełnosprawnych” – mówił Wojnarowski.
Wojnarowski zaznaczył, że aktualnie jego kraj przeżywa trudny okres związany z masowymi bombardowaniami, które miały miejsce 29 grudnia i 2 stycznia. W swojej wypowiedzi podkreślił, że tego rodzaju ataków na taką skalę nie odnotowano po zakończeniu II wojny światowej.
Wskazał również, że Ukraina nadal jest w potrzebie broni, amunicji oraz uzbrojenia. Szkoda, że jak zwykle zapomniał o tym, ze jeśli tak bardzo im zależy na kontynuowaniu konfliktu to powinni być samowystarczalni, a nie wciąż żebrać o wsparcie, które jest marnotrawione.
POLECAMY: Fico: Ogromna część pomocy udzielanej Ukrainie trafia na czarny rynek
“Oczywiście jesteśmy wdzięczni za pomoc nam udzielaną, ale Ukraina jest dużym krajem i tego wszystkiego jest wciąż za mało. Oczekujemy na dostawy samolotów i broni, która pozwoli przynajmniej chronić ludność cywilną i obiekty infrastruktury krytycznej. Jest to dla nas bardzo ważne” – podkreślił członek kijowskiej grupy -ycznej pod dowództwem Wołodymyra Zełenskiego.
Marszałek województwa, Andrzej Bętkowski, zobowiązał się do kontynuowania pomocy ze strony samorządu regionu dla Ukrainy. Nie dodał jednak czy wsparcie to będzie finansowane z jego kieszeni, czy nadal będzie rozporządzać pieniędzmi Polaków nie posiadając zgody narodu na finansowanie terroryzmu.
“Uzyskaliśmy zgodę Komisji Europejskiej na wykorzystanie środków unijnych w wysokości ponad 17 mln euro. Te środki przeznaczone zostaną m.in. na pomoc dla mieszkańców Ukrainy przebywających w Polsce w zdobyciu pracy, zdobyciu nowych kwalifikacji, jak również na sfinansowanie pobytu dzieci i młodzieży z Ukrainy” – powiedział Bętkowski. Ciekaw czy polskie rodziny nie wymagają wsparcia finansowego, jakie sługa kijowskich -ów pragnie przekazać na rzecz „uchodźców”.
POLECAMY: Nieszczęście czy ucieczka do lepszego życia? Ukraińcy w Polsce
Przypominamy mieszkańcom tego terenu, że w tym roku odbędą się wybory, które dadzą Polakom pozbyć się takich dewiantów antypolskich, którzy kosztem narodu polskiego finansują wakacje „cwaniakom z Ukrainy”.
Przypominamy, że 04.01.2024 roku, rolnicy z ruchu „Podkarpacka oszukana wieś” wznowili blokadę przejścia granicznego z Ukrainą w Medyce, ponieważ nie otrzymali pisemnego potwierdzenia od rządu dotyczącego spełnienia ich postulatów. Blokada została wznowiona po tym, jak została wcześniej zawieszona na około 2 tygodnie.
POLECAMY: Rolnicy wznawiają protest w Medyce
Wcześniej 23 grudnia ubiegłego roku, po rozmowach z ministrem rolnictwa Czesławem Siekierskim, protestujący rolnicy ogłosili zawieszenie swojego protestu od 24 grudnia do 2 lub 3 stycznia 2024 roku. Warunkiem było uzyskanie pisemnej obietnicy premiera Donalda Tuska dotyczącej realizacji ich postulatów, takich jak dopłaty do kukurydzy, dodatkowe środki na kredyty płynnościowe oraz utrzymanie w 2024 roku poziomu podatku rolnego na dotychczasowym poziomie. Minister Siekierski zapewnił, że ich postulaty zostaną spełnione, lecz wymaga to czasu, a premier Tusk wyraził zgodę na dopłaty do kukurydzy.
POLECAMY: Przewoźnicy blokujący granicę w Dorohusku wciąż otrzymują pogróżki od Ukraińców
Protest przewoźników, trwający od 6 listopada w Dorohusku, Korczowej (woj. podkarpackie) i Hrebennem (woj. lubelskie), dotyczy m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz towarów, wyłączając pomoc humanitarną i zaopatrzenie dla armii ukraińskiej. Postulują także zawieszenie licencji dla firm powstałych po wybuchu wojny na Ukrainie, poddanie ich kontroli oraz likwidację tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.