Nieudana propaganda na antenie propagandowej TV Republika i szybka cenzura nieprzychylnej wypowiedzi w sprawie duetu kryminalnego Kamiński&Wąsik. Konstytucjonalista, profesor Ryszard Piotrowski, w wystąpieniu na antenie Telewizji Republika, podjął próbę przekonania widzów, że działania nielegalnego „sądu specjalnego” powołanego przez PiS w kontekście sprawy Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika są pozbawione istotnego znaczenia, a Duda jeśli nie chce, aby skazani trafili do więzienia, powinien ponownie ich ułaskawić. Poglądy te nie zyskały aprobaty prowadzącego, Adriana Stankowskiego, który natychmiast przerwał rozmowę.
Przypominamy, że w dniu 09.01.2024 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia podjął decyzję o wydaniu nakazów zatrzymania i doprowadzenia do więzienia Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika. Na antenie TV Republika gdzie przeniosła się cała propaganda znana z TVP, podjęto próbę obony kryminalistów. W związku z tym „dziennikarze” zapraszali do studia różnych gości, których celem było „nakarmienie” wyznawców PiS fejkowymi wiadomościami zgodnymi z narracją utrzymywaną w tej sprawie przez upadłą partię żoliborskiego dzida. Jednym z takich gości miał być również profesor Ryszard Piotrowski. Niestety w tym przypadku ekspert w dziedzinie konstytucji z Uniwersytetu Warszawskiego, wypowiedział się na ten temat w programie Telewizji Republika niezgodne z oczekiwaniami prowadzącego.
POLECAMY: Sąd wydał nakaz aresztowania wobec kryminalistów Wąsika i Kamińskiego
Podczas dyskusji z prowadzącym, Adrianem Stankowskim, który zaznaczył, że Kamiński i Wąsik są posłami zgodnie z orzeczeniem „Sądu Najwyższego”, profesor Piotrowski zauważył, że taka interpretacja jest nieprawidłowa.
– Sąd Najwyższy orzekł to w procedurze, której nie mógł zastosować, rozpatrując odwołanie zainteresowanych od postanowienia marszałka Sejmu. W tej procedurze Sąd Najwyższy może tylko skontrolować czy nie doszło do pomyłki formalnej – mówił prof. Piotrowski. Wskazał, że Sąd Najwyższy nie może znieść skutków wyroku Sądu Okręgowego.
Adrian Stankowski zaznaczał, że obaj politycy otrzymali „ułaskawienie od prezydenta”, co, jego zdaniem, miało być potwierdzone przez „odpowiednie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego”.
– Do wyroku skazującego są poważne wątpliwości, bo przekroczył zakres powagi rzeczy osądzonej – mówił Stankowski.
– Powagę rzeczy osądzonej to przekroczył Sąd Najwyższy i (nielegalna – red) Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Trybunał Konstytucyjny nie zajmuje się rozpoznawaniem spraw karnych, to jest kompetencja władzy sądowniczej, co zresztą Sąd Najwyższy stwierdził. Ładnych kilka lat, sześć lat, nie więcej, TK próbował blokować to postępowanie wskutek pozornego sporu kompetencyjnego, specjalnie wszczętego bodaj w 2017 roku, żeby je blokować. Kiedy Sąd Najwyższy się zdenerwował i powiedział „dość tego, będę orzekał”, to wtedy Trybunał się szybciutko zebrał i wydał to postanowienie, o którym redaktor wspomniał – odpowiedział prof. Piotrowski.
Piotrowski: byłoby najlepiej, gdyby prezydent skorzystał z tej możliwości
Adrian Stankowski z uwagi na wypowiedź ekspeta niezgodną z narracją propagandową rozpowszechnianą przez jego stację w sprawie duetu kryminalnego Kamiński&Wąsik postanowił zostać „superekspertem prawnym” i zapytał prof. Piotrowskiego, czy „”TK nie ma nic do powiedzenia””.
– Bo jednak jest wyrok TK, który sądy zlekceważyły kompletnie – mówił prowadzący Telewizji Republika.
Konstytucjonalista w odpowiedzi podjętą przez patodziennikarza propagandowej TV Republika odpowiedział: – Trybunał Konstytucyjny, który zwłaszcza pokazuje, jaki jest w tej sprawie leniwy i 6 lat się zastanawia nad tym, by wreszcie powiedzieć to, czego się wszyscy spodziewali, tzn. że ułaskawienie prezydenta było skutecznie. Niestety nie sprawuje władzy sądowniczej w sprawach karnych, to należy do sądu. Powstała sytuacja, którą, żeby rozwiązać, to trzeba ułaskawić ponownie.
– Byłoby najlepiej, gdyby pan prezydent skorzystał z tej możliwości. Nie przynosi mu to żadnej ujmy, po prostu jest konsekwentny. Uważa, że nie powstała żadna nowa sytuacja, która by zmieniała jego poprzednie motywy. A to, z czym mamy do czynienia, czyli ten stan, w którym ci posłowie, których status z chwilą wydania prawomocnego wyroku się zmienił, oni są osobami skazanymi. Żeby taka sytuacja nie miała miejsca, wystarczyło, żeby pan prezydent zechciał podtrzymać swoją wcześniejsze… – mówił dalej Piotrowski.
– Byłoby najlepiej, gdyby pan prezydent skorzystał z tej możliwości. Nie przynosi mu to żadnej ujmy, po prostu jest konsekwentny. Uważa, że nie powstała żadna nowa sytuacja, która by zmieniała jego poprzednie motywy. A to, z czym mamy do czynienia, czyli ten stan, w którym ci posłowie, których status z chwilą wydania prawomocnego wyroku się zmienił, oni są osobami skazanymi. Żeby taka sytuacja nie miała miejsca, wystarczyło, żeby pan prezydent zechciał podtrzymać swoją wcześniejsze… – mówił Piotrowski.
Wypowiedź ta z uwagi na niezgodność z rozpowszechnianą przez ten patoprogram narracja w sprawie duetu kryminalnego Kamiński&Wąsik nie spodobała się Stankowskiemu, który w sposób chamski przewał ekspertowi i stwierdził: – (Prezydent – red.) przyznałby, że to pierwsze ułaskawienie jest w jakieś sposób wadliwe. Ja nie widzę powodów. Ale to jest osobny temat na osobną dyskusję, do której zapraszam. Ale musimy kończyć – mówił Stankowski i zaprosił na serwis informacyjny.
Należy podkreślić, że była to wyjątkowo krótka jak na Telewizję Republika rozmowa. Zazwyczaj wywiady są znacznie dłuższe. Ten jednak musiał zostać w tak chamski sposób zakończony, ponieważ informacje, jakie przestawiał ekspert z dzienny prawa była niezgodna z głoszoną na antenie propagandowego medium narracją.
Przypominamy, ze nie jest pierwsza tak niekomfortowa sytuacja w propagandowych mediach kontrolowanych przez PiS.
Wcześniej w relacji na żywo spod gmachu TVP Witold Newelicz, udzielił głosu dwóm młodym mężczyznom. Jednak treść ich wypowiedzi okazała się zaskakująca i niezgodna z oczekiwaniami reportera. Wówczas również nie umożliwiono młodym mężczyznom wypowiedzieć się do końca a patodziennikarz propagandowej stacji szybko odszukał w garstce zmanipulowanych uczestników protestu zwolennika popierającego ich przekaz, z którym kontynuował rozmowę.
Więcej o tym pisaliśmy w artykule: „Dziennikarz” propagandowej stacji TV Republika tego nie przewidział. Nagranie stało się hitem internetu