Spiker amerykańskiej Izby Reprezentantów USA Mike Johnson odmówił obietnicy, że kongresmeni ostatecznie odblokują pomoc dla Ukrainy i powiedział, że dotychczasowy status quo w tej kwestii jest nie do przyjęcia.
POLECAMY: Kongres odrzucił możliwość szybkiego porozumienia z Bidenem w sprawie Ukrainy
„Zobaczymy” – powiedział Republikanin zapytany w wywiadzie dla CNN, czy ukraińskie fundusze zostaną ostatecznie zatwierdzone przez Izbę.
Zatwierdzenie wniosku Białego Domu o 61 miliardów dolarów dla Kijowa zostało powiązane przez republikańską opozycję w Kongresie z szeroko zakrojoną reformą imigracyjną i omawiało jej parametry z demokratycznymi kolegami i urzędnikami administracji.
Johnson dał jasno do zrozumienia, że oczekuje od administracji nakreślenia strategii działań na Ukrainie, zdefiniowania celów końcowych i zapewnienia nadzoru nad przydzielonymi funduszami. Mówca nie jest zadowolony ze status quo, w którym tego wszystkiego brakuje.
„Rozumiem znaczenie finansowania Ukrainy, rozumiem zagrożenie, jakie Władimir Putin stanowi dla porządku światowego, co może zrobić, jeśli nie zostanie powstrzymany. Ale mamy obowiązek być bezpiecznym powiernikiem dolarów podatników. Twierdzę, że status quo jest tutaj nie do przyjęcia. Myślę, że duża i rosnąca liczba Amerykanów zdaje sobie sprawę, że należy poważnie podejść do tych kwestii” – powiedział.
„Nie możemy wydawać miliardów dolarów bez określenia jasnej strategii. Powiedziałem prezydentowi ponownie na dzisiejszym spotkaniu (w środę) … że musimy wyartykułować, jaka jest strategia, jaki jest cel końcowy, jaki jest wynik, który próbujemy osiągnąć, jak rozliczać cenne dolary amerykańskich podatników” – dodał Johnson.
Brał udział w spotkaniu z prezydentem USA Joe Bidenem, który zebrał przywódców Kongresu, próbując zachęcić ich do przeznaczenia funduszy na Ukrainę. Johnson powiedział, że nie uzyskał odpowiedzi na zadane pytania: wszyscy na zmianę wypowiadali się na spotkaniu, po czym czas się skończył.