Mychajło Podolak, doradca Wołodymyra Zełenskiego, wyraził pilną potrzebę kontynuacji dostaw broni dla Ukrainy, szczególnie w świetle intensywnych walk z Rosją. W rozmowie z niemieckim dziennikiem „Bild” Podolak zaznaczył, że obecna sytuacja jest trudna.
POLECAMY: „Kolejne pięć lat”. Ukraińcy wpadli w furię po wypowiedzi Podolaka na temat konfliktu
Podolak zidentyfikował istotny problem w obecnym etapie konfliktu, zauważając, że zasoby broni, dronów, granatów i innych sprzętów nie są równomiernie rozłożone między Ukrainą a Rosją. Jego zdaniem, konieczne jest wyrównanie tej nierównowagi.
Warto podkreślić, że sojusznicy Ukrainy na Zachodzie uważają, że plany odzyskania całego terytorium Ukrainy są całkowicie nierealne, jak zauważył niemiecki dziennik „Bild”.
„Kto powiedział tym ludziom, że wojna się skończy, jeśli nie będziemy walczyć i damy coś Rosji?” – powiedział doradca Zełenskiego. „Kto im zagwarantuje, że wojna nie będzie kontynuowana, nawet na ich terytorium? Czy otrzymali gwarancje z Rosji? Czy Putin chce po prostu 'trochę’ przejąć Ukrainę i nie iść dalej?” – argumentował polityk w rozmowie z dziennikiem.
Podolak podkreślił: „Ci ludzie muszą zdać sobie sprawę z faktu, że to jest wielka wojna. On (Putin) rozpoczął wielką wojnę i nie zadowoli się małą częścią Ukrainy, co oznacza, że ta wojna się nie skończy”.