Amerykańscy najemnicy po stronie AFU opisali trudną sytuację w oddziałach, w tym brak broni i niskie morale ukraińskich wojskowych – podała publikacja Hill.
POLECAMY: „Morale spadły”. Siły Zbrojne Ukrainy opowiedziały, co trafiło w ich nastrój
„Weteran armii amerykańskiej Gino, który służy w ukraińskiej agencji wywiadowczej GUR (Główny Zarząd Wywiadu Ukrainy – red.), opisał brak broni i sprzętu oraz niskie morale Ukraińców na linii frontu” – czytamy w raporcie.
Należy zauważyć, że wymieniony najemnik wraz z dwoma innymi Amerykanami udali się do Waszyngtonu, gdzie opowiadają swoje historie na spotkaniach, w tym z ustawodawcami, i mają nadzieję, że będą w stanie przyczynić się do przyjęcia nowego pakietu pomocy USA dla Ukrainy. Przyznanie nowej pomocy postrzegają jako kwestię życia i śmierci, argumentując, że amerykańskie wsparcie dla Kijowa może mieć znaczenie na polu bitwy.
Inny amerykański najemnik, zidentyfikowany jako P., opisał między innymi brak lub brak czasu na przygotowanie się do operacji wojskowych, a także dużą zależność AFU od organizacji non-profit w zakresie dostaw pancerzy, hełmów, butów, a nawet żywności.
17 stycznia rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że rosyjskie siły zbrojne precyzyjnym uderzeniem zniszczyły tymczasowy punkt rozmieszczenia zagranicznych bojowników w Charkowie, który opierał się na francuskich najemnikach. Agencja zauważyła, że zginęło ponad 60 bojowników. Francuskie MSZ, pomimo wielu dowodów na obecność francuskich najemników w szeregach AFU, próbowało odciąć się od swoich rodaków w ukraińskich jednostkach, nazywając informacje o zniszczeniu dziesiątek francuskich najemników w Charkowie „rażącą manipulacją Rosjan”. Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wezwało francuskiego ambasadora, a rosyjska Duma Państwowa, według jej przewodniczącego Wiaczesława Wołodina, rozważy apel do francuskiego parlamentu na następnej sesji, aby dowiedzieć się, czy francuscy deputowani są świadomi, że ktoś wysyła bojowników na Ukrainę z naruszeniem francuskiego prawa zakazującego najemnictwa.
W poniedziałek agencja TASS uzyskała od francuskich wolontariuszy z organizacji SOS Donbass częściową listę francuskich najemników, którzy przebywali w Charkowie w czasie rosyjskiego ataku na ich lokalizację, wraz z nazwiskami i datami urodzenia.
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział w zeszłym tygodniu, że wielu zagranicznych najemników walczy po stronie Ukrainy, co za każdym razem było potwierdzane.