Na 100 mieszkańców przypada dziś w Polsce zaledwie 1 sztuka broni. W Niemczech na 100 mieszkańców będzie ich 30, podobnie we Francji, Szwecji i Norwegii. Daleko nam do będących w czołówce Finów i Szwajcarów (40), ale niewiele bliżej też do Czechów (16). Nie mówiąc już o Stanach, gdzie na 100 mieszkańców przypada blisko 90 sztuk broni.
Co z liczbą pozwoleń? Tych też nie ma zbyt wiele. Jak wyliczył mecenas Andrzej Turczyn, który od lat zajmuje się popularyzacją broni palnej, w 2016 r. polska policja wydała ich około 14 tys. Łącznie z licencjami na broń sportową i myśliwska jest ich więc w Polsce około 200 tys. Samych sztuk broni – od tej krótkiej po strzelby czy karabiny – niewiele ponad drugie tyle. Sporo? Cztery razy mniejsze Czechy mają jakieś 800 tys. sztuk.
Jak wynika z wyliczeń „National Post”, liczba egzemplarzy broni w rękach cywilnych posiadaczy na 100 mieszkańców wynosi 1,3. W sumie w Polsce 510 tys. egzemplarzy broni znajduje się w rękach cywilnych.
Jest to niewielka liczba, w porównaniu z innymi krajami. Lepsze współczynniki od nas ma m.in. Szwajcaria, Finlandia, Serbia, Niemcy, Austria, Włochy czy nawet bardzo postępowa światopoglądowo Holandia.
Więcej broni od Polaków mają też w swoich rękach obywatele krajów leżących w regionie Europy Środkowo-wschodniej. Pod tym względem znacznie przewyższają nas Czesi, Łotysze, Estończycy czy Białorusini. W gorszej sytuacji są Litwini.
sc:kresy.pl
Jeden komentarz
Wg statystyk policji w Polsce jest 658 tys. sztuk broni w rękach prywatnych.