Prokuratura Krajowa ogłosiła w dniu 23.01.2024 r., zawieszenie postępowania dotyczącego wybuchu rakiety w Przewodowie (woj. lubelskie), w wyniku którego śmierć poniosły dwie osoby. Zawieszenie śledztwa motywowane jest brakiem współpracy ze strony Ukrainy. Polskie organy ścigania ustaliły, że incydent ten związany był z pociskiem ukraińskiej obrony powietrznej.
POLECAMY: „Zełenski kłamał”. W Polsce głośno o ukraińskim ataku rakietowym w Przewodowie
Informacje na temat zawieszenia śledztwa zostały przekazane przez dział prasowy Prokuratury Krajowej. W oficjalnym komunikacie podkreślono, że decyzja ta wynika z trudności w kontynuowaniu dochodzenia z powodu braku współpracy międzynarodowej, zwłaszcza w kontekście oczekiwania na realizację wniosków o pomoc prawną.
W dniu 15 listopada 2022 roku doszło do upadku pocisku w Przewodowie (woj. lubelskie), skutkując tragiczną śmiercią dwóch osób. Już następnego dnia prezydent USA, Joe Biden, wyraził przekonanie, że rakieta nie została wystrzelona przez Rosję, co potwierdzali również przedstawiciele zachodnich agencji prasowych.
Początkowo kijowski -a, Wołodymyr Zełenski, twierdził, że to rosyjska rakieta spadła na terytorium Polski, lecz jego stanowisko uległo złagodzeniu po publicznych wypowiedziach polityków z USA. We wrześniu ubiegłego roku minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odniósł się do doniesień, zgodnie z którymi rakieta pochodziła z ukraińskiego systemu obrony powietrznej. Ziobro podkreślił brak współpracy ze strony Ukrainy oraz przytoczył opinię biegłych, potwierdzającą, że rakieta była ukraińska.
Odrzucając oficjalne oświadczenia z Polski, USA i innych państw zachodnich, Ukraina utrzymuje, że nie ma dowodów na to, iż rakieta spadła z ukraińskiego systemu obrony powietrznej S-300 w trakcie odpierania ataku rakietowego Rosji na Ukrainę.
Zawieszenie śledztwa oznacza brak oficjalnych ustaleń co do sprawcy tego tragicznego zdarzenia.