Sytuacja na Sejmowej mównicy nabrała dramatycznych obraczków po oświadczeniu wiceszefa MON Cezarego Tomczyka odnośnie do raportu dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Antoni Macierewicz zareagował, wtargując na mównicę i wzbudzając zamieszanie wśród posłów.
Powrót Raportu Jerzego Millera
Cezary Tomczyk ogłosił, że raport Jerzego Millera dotyczący katastrofy smoleńskiej został przywrócony na oficjalną stronę Ministerstwa Obrony Narodowej. Wiceszef MON podkreślił, że jest to „jedyny obowiązujący dokument” w sprawie tragedii związanej z katastrofą smoleńską.
Zarzuty Pod Adresem Antoniego Macierewicza
W trakcie swojego wystąpienia, Tomczyk skierował ostre zarzuty pod adresem Antoniego Macierewicza, oskarżając go o zalewanie Polski „kłamstwami”. Wiceszef MON stwierdził, że Polska musi powrócić do „jednego mianownika”, co zdaniem Tomczyka oznacza konieczność przyjęcia prawdy.
Krytyka działań Macierewicza
Cezary Tomczyk wytknął Antoniemu Macierewiczowi brak uczciwości w sprawie Smoleńska, sugerując, że był on odpowiedzialny za szerzenie nieprawdziwych informacji. Wspomniał również o wysokich zarobkach jednego z członków podkomisji smoleńskiej, sugerując korupcyjne praktyki.
Konfrontacja na Mównicy
W trakcie wystąpienia Tomczyka, Macierewicz wtargnął na mównicę, próbując zabrać głos. W odpowiedzi na to, posłowie PiS zaczęli krzyczeć, a sytuacja na sali plenarnej stała się chaotyczna. Wiceszef MON zwrócił się bezpośrednio do Macierewicza, sugerując, że ten doskonale zna prawdę o Smoleńsku.
Wtargnięcie Antoniego Macierewicza na mównicę i krytyczne uwagi Cezarego Tomczyka stworzyły napiętą atmosferę na Sejmowej mównicy. Konflikt dotyczący raportu Smoleńskiego wywołał gwałtowne reakcje i stał się przedmiotem gorącej dyskusji w polskim parlamencie.