Krzysztof Ziemiec był jednym z najbardziej rozpoznawalnych propagandowych prezenterów w telewizji publicznej związanej z partią Prawo i Sprawiedliwość. Aktualnie wyraża swój niezadowolenie z nowych realiów i zderzenia z rzeczywistością, jaką ponosi za szerzenie pisowskiej propagandy. – Po prostu przyszliśmy do pracy i nikt nas nie chciał – skarży się Ziemiec.
POLECAMY: Holecka zaczęła narzekać na warunki pracy w szczujni zwanej „Telewizją Republika”
Przez dwie dekady Krzysztof Ziemiec był związany z Telewizją Polską. Zyskał rozpoznawalność jako jedna z postaci reprezentujących linię polityczną Prawa i Sprawiedliwości. Obecnie, gdy nowe władze dokonują zmian w mediach publicznych, Ziemiec nie znalazł dla siebie miejsca.
– Jestem w grupie wielu osób, z którymi nikt nie rozmawia i nie dzwoni. W takiej samej sytuacji jest też Rafał Patyra i Beata Chmielowska-Olech, którzy na zmianę ze mną prowadzili „Teleexpress”. Zabrano nam dostęp wejściowy do budynku, karty nie działały, odcięto nas od maila i nikt się do nas nie odzywa. Po prostu nikt nas nie chce – żali się Ziemiec w rozmowie z „Faktem”. – Nikt nie zadzwonił ani do mnie, ani znajomych, żeby formalnie umowę zakończyć. Nie wiemy, na czym stoimy, a życie ucieka. Nigdy tak nie było. Pracowałem w TVP ponad 20 lat, były zmiany, ale nigdy takie, jak teraz. Po prostu przyszliśmy do pracy i nikt nas nie chciał – dodaje były gwiazdor TVP.
Ziemiec opowiada, że nie był zatrudniony w TVP na etacie, ale miał „jakąś umowę” i „trzeba ją rozwiązać”.
– Zawarta umowa się jeszcze nie kończyła i przerwano z nami współpracę z dnia na dzień – powiedział. Przyznał też, że nie ma wielu ofert nowej pracy.
– Nikt się nie odzywał, rynek jest zamknięty. A też jest za dużo wolnych ludzi na rynku, więc nikt nie będzie teraz otwierał bram – stwierdził gorzko były prowadzący „Teleexpressu”. Jak dodał, nie planuje teraz odpoczynku, bo „jest na bezrobociu” i nie ma od czego odpoczywać.
Ziemiec pociesza się tym, że czasem zaczepiają go ludzie i mówią pozytywne rzeczy.
– Część starszych osób jest zrozpaczona tym, co się dzieje w telewizji – twierdzi były gwiazdor TVP. – Oni byli przyzwyczajeni do telewizji na pilota i do swoich ulubionych programów i prowadzących. I dla starszych i samotnych ludzi to jest problem. Oni nie mają już czegoś dla siebie, żeby oglądać w telewizji – skwitował Ziemiec.