W wieku 41 lat opuścił nas w niedzielę Luis „Matador” Tejada, był czołowym piłkarzem reprezentacji Panamy. Z 43 zdobytymi golami był niekwestionowanym liderem strzeleckim w historii drużyny narodowej. Swój udział miał także w mistrzostwach świata w 2018 roku w Rosji. Niepokojącą przyczyną jego nagłej śmierci było prawdopodobnie załamanie serca.
POLECAMY: Nie żyje Magdalena Dobrowolska. Zmarła nagle w wielu 44 lat
Panamska Federacja Piłki Nożnej (FEPAFUT) była pierwsza do podzielenia się tą smutną wiadomością.
W ostatnią niedzielę Tejada wziął udział w meczu weteranów. W pewnym momencie poczuł się źle, a następnie stracił przytomność. Natychmiast został przetransportowany do kliniki w Santa Librada, w pobliżu stolicy kraju – Panamy, gdzie stwierdzono zgon.
W barwach reprezentacji Panamy zagrał w 108 spotkaniach, zdobywając 43 gole. Jego imponująca liczba trafień uczyniła go rekordzistą bramkowym w historii narodowej kadry.
Matador miał kluczowy udział w historycznym awansie Panamy na mistrzostwa świata w 2018 roku. Po tych emocjonujących wydarzeniach zdecydował się zakończyć karierę reprezentacyjną, ale kontynuował grę w klubach ligowych.
FEPAFUT wyraziła swoje kondolencje w mediach społecznościowych, nazywając go symbolem rozwoju i ewolucji piłki nożnej w kraju. „Składamy nasze szczere kondolencje. Nigdy nie zapomnimy o Tobie, Matadorze” – brzmiały słowa federacji.
Zespół nagłej śmierci w Polsce, jak i na całym świecie od pewnego czasu jest popularną jednostką statystyczną w kartotekach zgonu. Oczywiście służby medyczne z powodu utrzymywanej narracji nie wiążą tego z pewnym specyfikiem jednak świadomi ludzie, zdają sobie z tego sprawę.