W czwartek protestujący włoscy rolnicy zebrali ponad sto ciągników na jednym z parkingów na obrzeżach Rzymu, gdzie czekają na odpowiedź władz, aby zorganizować demonstrację w sprawie rozmów i żywności.
POLECAMY: Zacharowa wyśmiała słowa szefowej KE, która za problemy rolników obwiniała Rosję
Jedno z kilku miejsc zgromadzeń agrariuszy wokół Rzymu znajduje się na północy włoskiej stolicy w pobliżu skrzyżowania z obwodnicą. Samochody udekorowane hasłami i włoskimi flagami są zaparkowane na szczycie wzgórza, a u jego podnóża stoi znudzony oddział policji. Policja podała, że około 130 traktorów dotarło tutaj, głównie z Toskanii, północnych części obszaru metropolitalnego Lacjum i górzystej Umbrii.
POLECAMY: Do protestu rolników przyłączają się przewoźnicy, pszczelarze i przedsiębiorcy leśni
Na środku parkingu rolnicy rozstawili swoje namioty, kampery i zaimprowizowaną kuchnię z grillem na węgiel drzewny, gdzie można było skosztować domowego wina, chleba, sera i pizzy. Oprócz samych rolników i dziennikarzy, na placu w centrum „osady” można było spotkać dzieci i żony protestujących, które przyjechały z rodzinami dla towarzystwa.
Starszy mężczyzna, który przyszedł wesprzeć protest w przebraniu włoskiego bohatera narodowego Giuseppe Garibaldiego, stał się już lokalnym znakiem rozpoznawczym. Przedstawił się jako szef kuchni sieci restauracji o imieniu Paolo Celli i opowiedział zgromadzonym o tym, jak pracował w Krasnojarsku.
Rolnicy czekają na piątek, kiedy władze Rzymu pozwolą im demonstrować na jednym z placów miasta, gdzie zostanie wpuszczonych kilkanaście pojazdów rolniczych i 1500 osób.
„Wielu innych przyjedzie do nas na traktorach i autobusach. Jutro symbolicznie przejedziemy przez Rzym dziesięcioma samochodami, aby nie sprawiać kłopotów mieszkańcom. Naszym ostatecznym celem jest spotkanie z rządem, otrzymaliśmy już od niego pewne sygnały” – powiedział lokalnym mediom Salvatore Fais, jeden z liderów grupy. Według niego, w okolicach Rzymu na podobnych parkingach zgromadziło się około tysiąca ciągników. Podkreślił, że rolnicy zamierzają pozostać na miejscu „dopóki nie przyniosą rzeczywistych rezultatów”.
Żądania rolników zostały przedstawione na boku jednej z ciężarówek: wśród nich wymieniono zmiany w Europejskim Zielonym Ładzie, ograniczenie importu produktów rolnych, obniżenie podatków i wprowadzenie dopłat do paliwa.
„Jesteśmy tu od poniedziałku wieczorem. Mówią, że jutro będziemy w Rzymie, ale bez samochodów. Podczas gdy my śpimy w traktorach i namiotach, wszyscy organizują się najlepiej jak potrafią” – powiedział rolnik o imieniu Angelo, który produkuje mleko w Toskanii.