Brody na Ukrainie, malownicze miasteczko w obwodzie lwowskim, posiada na swoim obrzeżu nekropolię, która stanowi miejsce spoczynku żołnierzy uczestniczących w dwóch historycznych konfliktach: wojnie polsko-bolszewickiej oraz I wojnie światowej. Miejscowi określają je mianem „polskiego cmentarza”.
Niestety, władze miasta podjęły kontrowersyjną decyzję o powiększeniu terenu cmentarza, kosztem istniejącej, historycznej nekropolii. Rozpoczęły realizację tego planu, jednak sposób, w jaki to uczyniły, wywołał oburzenie społeczności.
Na teren nekropolii wjechał ciężki sprzęt, a informacje na temat profanacji cmentarza ujrzały światło dzienne dzięki radnej miasta, Olgi Krawczuk. Swoje zaniepokojenie wyraziła na swoim profilu na platformie społecznościowej Facebook, udostępniając nagranie z miejsca zdarzenia. Twierdziła, że całe przedsięwzięcie zostało zrealizowane za zgodą władz lokalnych, a na nagraniu uchwyciła wycięte i powalone drzewa, wykarczowane krzewy, a także zniszczone stare kamienne krzyże i nagrobki, które padły ofiarą działalności ciężkiego sprzętu.
To kontrowersyjne działanie władz spotkało się z dezaprobatą społeczną, podkreślając trudny balans między rozwojem infrastrukturalnym a szacunkiem dla dziedzictwa historycznego.
– To kpiny, profanacja grobów za zgodą Rady Miejskiej miasta Brody! – skomentowała w alarmistycznym poście Krawczuk.
– Czy to takie podziękowanie dla naszych braci z Polski, za wszystko co dzisiaj robią dla Ukrainy, czy tak czcimy pamięć poległych? – pyta retorycznie działaczka.
Olga Krawczuk pisze, że nie ma pretensji o to, że przedsiębiorstwo komunalne, które zarabia miliony hrywien rocznie, zabiera się za sprzątanie. Rozumie też, że teren cmentarza trzeba powiększyć na nowe pochówki, ale nie rozumie, dlaczego na starą, zabytkową nekropolię skierowano ciężki sprzęt, zniszczono stare krzyże i pomniki i wywieziono je na wysypisko śmieci?!
Kobieta jest przekonana, że cmentarz został „oczyszczony” w porozumieniu z władzami miasta, „to jego instrukcje” – pisze.
Gdy sprawa zbezczeszczenia cmentarza ujrzała światło, głos zabrał szef miejscowej spółki komunalnej Jurij Kukułka. Próbował tłumaczyć, że pochówki były niewidoczne w zaroślach, odkryli je dopiero jego robotnicy, gdy przyjechali na miejsce. Postanowili przy okazji uporządkować miejsce między starymi nagrobkami. Nie zamierzali rzekomo niczego niszczyć.
Jednym słowem powalone krzyże to „wypadek przy pracy”
W wyniku wycięcia wszystkich zarośli i krzaków odnaleziono powalone, przechylone krzyże nieznanych pochówków – poinformował w komentarzu dla lokalnych mediów pan Kukułka.
Innego zdania są mieszkańcy Brodów, których bliscy leżą na kwaterach obok „polskiego cmentarza”. Kamienne krzyże, które według Kukułki, zostały nagle odkryte przez jego pracowników podczas porządkowania terenu, były wyraźnie widoczne nawet w lecie, kiedy wszystko wokół tonie w zieleni.
Tymczasem według Wasyla Strelczuka, historyka i dyrektora Muzeum Historii i Wiedzy Lokalnej w Brodach, to nie jest „polski cmentarzem”. Są to pochówki z lat 1914-1920, a wśród nich, oprócz polskich, znajdują się pochówki ukraińskie, rosyjskie, austro-węgierskie, a nawet bolszewickie.
Historyk podkreślił w rozmowie z portalem Leopolis.News, że cmentarz ten został założony prawdopodobnie dopiero pod koniec lat 20. XX wieku, a być może w latach 30. XX wieku.
Jak powiedział, w czasach II Rzeczypospolitej istniało Towarzystwo Opieki nad Grobami Bohaterów, które miało swoje oddziały we wszystkich powiatach. Opiekowało się ono cmentarzami wojennymi z I wojny światowej, wojny polsko -ukraińskiej i sowiecko-polskiej.
Strelczuk twierdzi, że pojedyncze pochówki zostały wówczas przeniesione na teren cmentarza z lasów, pól i wsi. Według niego, ten cmentarz nie ma narodowości, jest cmentarzem międzynarodowym.
Podkreśla jednak, że historię należy traktować z szacunkiem, pomimo wielu różnych aspektów.
Cmentarz w Brodach został odkryty w 2011 roku, dzięki staraniom Stowarzyszenia Huta Pieniacka, motocyklistów i ludzi dobrej woli. Każdego roku przyjeżdżali tam Polaków, prowadzili prace porządkowe.
Brody nie są jedynym miejscem na terenach obecnej Ukrainy, gdzie spoczywają szczątki polskich bohaterów…