Mateusz Morawiecki odbył podróż do Lubartowa, aby uczestniczyć w spotkaniu z wyborcami. Wśród zgromadzonych znalazł się pewien mężczyzna, który nie jest uznawany za zwolennika partii Prawo i Sprawiedliwość.
Mimo upływu czterech miesięcy od ostatnich wyborów parlamentarnych, były premier nie zamierza zwalniać tempa. Kontynuuje podróże po Polsce, spotykając się z sympatykami swojej partii i prezentując podobne przekazy jak przed październikiem. Podczas swoich wystąpień, „Bambik” chwali osiem lat rządów PiS, atakuje Donalda Tuska i Koalicję Obywatelską, jednocześnie przekonując, że wkrótce ponownie będzie przywodził rząd.
POLECAMY: Zabrakło pomysłów! Morawiecki podczas spotkania z „wyborcami” cytuje Dodę
W miniony weekend Morawiecki odwiedził Lubartów, gdzie zebrał się z grupą zwolenników PiS w hali sportowej ZS2 przy ul. Chopina. Tematem przewodnim było pytanie: „Jakiej Polski pragniemy? Jakie szanse i wyzwania stoją przed nami?” – brzmiało hasło wiecu. Były premier przez ok. godzinę przemawiał w swoim stylu. – Ja nie chcę, żeby polskie dzieci za kilkanaście lat pracowały jako podwykonawcy, wyrobnicy u Niemców, Chińczyków, Koreańczyków czy Francuzów – mówił.
Jak tanio kupić działkę?
– Trzeba pilnować Polski, bo to, co się dzieje teraz na naszych oczach grozi bardzo poważnymi konsekwencjami, a dzieje się to wszystko przy takim śpiewie syrenim, który usypia Polaków – dodawał Morawiecki. Później przyszedł czas na pytania za sali. I tu wydarzyło się coś, czego były premier się nie spodziewał.
– Zna pan się na polityce, na biznesie, dlatego Polacy byliby panu bardzo wdzięczni za udzielenie konkretnej rady, jak to zrobić. Mianowicie, co zrobić, żeby kupić tanio atrakcyjną działkę od księdza i drogo sprzedać? – dopytywał uczestnik spotkania.
Mężczyzna wyraził także zainteresowanie, dlaczego w poprzednich wyborach na stanowisko prezydenta Warszawy Patryk Jaki przegrał z kandydatem opozycji, oraz kiedy planowany jest rozruch promu z Polski do Szwecji, którego uruchomienie obiecywał premier Mateusz Morawiecki.
– Niedługo – odpowiedział szybko Morawiecki.
Mateusz Morawiecki potrzebował chwili na zastanowienie się, zanim udzielił odpowiedzi na pytanie dotyczące działki. Ostatecznie jednak udzielił odpowiedzi.
– Ta działka, która została przez nas nabyta, ma dwie niezależne oceny dwóch niezależnych biegłych. Cieszę, z tego pytania, bo mogę to ostatecznie wyjaśnić – wyjaśnił były premier.