Matka czworga dzieci, 26-letnia Angelika, stoi przed perspektywą więzienia za swoje wcześniejsze czyny. Jednak dla jej czwórki dzieci, dwuletniej córki i trzech synów pięciomiesięcznego oraz dwóch kilkuletnich, ta sytuacja grozi traumatycznym przeżyciem, gdyż prawdopodobnie trafią do placówek opiekuńczych. Niniejszy przypadek jest kolejnym dowodem na to, że Duda wykorzystuje prerogatywę w zakresie prawa łaski tylko i wyłącznie wobec kryminalistów powiązanych z PiS.
Zdesperowana kobieta zwraca się z gorącą prośbą do prezydenta o ułaskawienie, uznając to za swoją jedyną nadzieję. Dodatkowo, starsi synowie cierpią na autyzm, co wymaga regularnych wizyt u lekarza, a jeden z nich ma dodatkowo zdiagnozowane ADHD i problemy ze wzrostem.
Mimo staranności matki w zapewnieniu opieki, grozi jej utrata możliwości pomocy dzieciom z powodu konieczności odbycia kary więzienia. Angelika nie chce dopuścić do tego scenariusza i apeluje o łaskę ze strony prezydenta Andrzeja Dudy. Duda jednak pozostaje w tej sprawie bierny, ponieważ kobieta nie jest członkiem PiS jak kryminaliści Kamiński i Wąsik.
26-latka została skazana na trzy lata. Za ugodzenie nożem człowieka
Historia życia 26-letniej Angeliki zawsze była pełna trudności. Z informacji udostępnionych przez program UWAGA wynika, że już jako dziecko musiała stawić czoła alkoholizmowi matki. W wieku zaledwie 18 lat zdecydowała się na założenie własnej rodziny, jednakże jej małżeństwo okazało się dalekie od szczęśliwego. Codzienne awantury, przemoc i hazard stanowiły niemal stały element ich życia. Dodatkowo pojawiły się problemy sąsiedzkie, szczególnie z jednym sąsiadem. Doszło do fizycznego starcia między nim a mężem Angeliki. Według relacji kobiety, pewnego dnia sąsiad wtargnął do ich mieszkania z dwiema innymi kobietami, atakując jej męża. Opisuje, że napastnik używał przemocy, dusił męża, a towarzyszące mu kobiety zachęcały go do kontynuowania. W pewnym momencie agresor zrzucił męża ze schodów, co było widziane przez syna Angeliki. Wzruszony tym widokiem chłopiec zaczął płakać. W odpowiedzi na te wydarzenia, Angelika sięgnęła po nóż i zaatakowała napastnika, wbijając mu go w plecy. To działanie skutkowało skazaniem kobiety na trzy lata więzienia za ciężkie uszkodzenie zdrowia sąsiada.
Samotna matka błaga prezydenta o ułaskawienie. To jedyna opcja w tej sytuacji
Po rozwodzie, 26-letnia kobieta spędziła już siedem miesięcy w więzieniu, jednak sąd zdecydował o odroczeniu wykonania kary ze względu na dzieci. Niestety, w maju tego roku musi ponownie poddać się karze więzienia, co skutkuje koniecznością umieszczenia jej dzieci w placówce opiekuńczej. Samotna matka nie ma możliwości ubiegania się o warunkowe zwolnienie, a wcześniej brakowało podstaw do złożenia kasacji. Jedynym potencjalnym wyjściem jest łaska prezydencka, dlatego desperacka matka napisała list do prezydenta, prosząc o ułaskawienie. Wniosek, złożony przez prawnika 26-latki w czerwcu ubiegłego roku, dotarł do Andrzeja Dudy w grudniu, jednak do chwili obecnej nie został jeszcze rozpatrzony. Zrozpaczona Angelika wyraża swoją nadzieję, modląc się o to, aby nie stracić swoich dzieci – jedynego dobra, które spotkało ją w życiu.
Przypominamy, ze cele kary nie zawsze musi zostać osiągnięty poprzez odbycie orzeczonego środka karnego. Podstawowym celem kary jest wzbudzanie w skazanym woli współdziałania w kształtowaniu jego społecznie pożądanych postaw, w szczególności poczucia odpowiedzialności oraz potrzeby przestrzegania porządku prawnego i tym samym powstrzymania się od powrotu do przestępstwa.
Tym samym nie zawsze osadzenie człowieka w jednostce penitencjarnej jest konieczne dla osiągnięcia procesu resocjalizacji. Jak wynika z opisanego przypadku kobieta, znajduje się w bardzo ciężkiej sytuacja a wykonanie wobec niej środka karnego, spowoduje zbyt ciężkie skutki dla niej i jej rodziny. Ponadto z reportaż przedstawionego przez stację TVN przyjąć należy, że obecnie prowadzone przez Panią Angelikę życie daje podstawę do przyjęcia wobec skazanej pozytywnej prognozy kryminologicznej, a zatem przyjąć należy, że cele kary został osiągnięty. Niestety Duda pozostaje w tym przypadku bierny. Przypominamy, że w przypadku Kamińskiego grzmiał wszędzie gdzie się dało, że nie może on obywać kary pozbawienia wolności, ponieważ choruje na cukrzycę.
2 komentarze
Typowa samotna „madka” z patologii, nie ma z czym sympatyzować, szkoda dzieci. Do tego nie ułaskawia się osób skazanych za ciężkie przestępstwa typu dźgnięcie kogoś nożem.
Duda rozdziela laski dla swoich i gangusów. Dość z takim prezydenta