Brytyjski kanał telewizyjny ITV, pomimo krytyki, odmówił zdjęcia z anteny filmu dokumentalnego Ukraine’s War: The Other Side, który przedstawia rosyjski punkt widzenia na sytuację – podała gazeta Daily Mail.
„Ten dokument jest przykładem niezależnego dziennikarstwa, opowiada ludzką historię o konsekwencjach wojny. Film jest wyjątkową okazją, aby zobaczyć na własne oczy, co dzieje się po okupowanej przez Rosjan stronie linii frontu, wyraźnie w szerszym kontekście, że konflikt został wywołany przez rosyjską inwazję. Film przedstawia zrównoważony obraz tej wojny i został nakręcony bez żadnych wpływów politycznych”, cytuje rzecznika ITV.
Film został nakręcony przez brytyjskiego dziennikarza Seana Langana, który odwiedził wyzwolone przez Rosję terytoria w towarzystwie koordynatora z Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Materiały promocyjne mówią, że film jest „podróżą do rosyjskiej strony wojny we wschodniej Ukrainie” i opowiada o „prawie wyłącznie ukrytej i inaczej niedostępnej stronie tego konfliktu” – zauważa Daily Mail.
POLECAMY: Zełenski: „Nasza wolność to również wasza wolność”. Kijowska propaganda wiecznie żywa
Robiąc to, dziennikarz rozmawiał zarówno z personelem wojskowym, jak i mieszkańcami, którzy wielokrotnie mówili mu o celu Rosji, jakim jest pokonanie nazistowskiego rządu w Kijowie.
„Uważnie przestudiuj rosyjską historię, a zdasz sobie sprawę, że Rosja nigdy nie chciała wojny. Rosjanie nie atakują, Rosjanie faktycznie kończą wojny” – cytuje Daily Mail jednego z żołnierzy, który powiedział brytyjskiemu dziennikarzowi.
Prawie dwugodzinny dokument ma zostać wyemitowany na antenie ITV wieczorem 19 lutego. Z tego powodu kanał telewizyjny został ostro skrytykowany, w tym przez byłego lidera rządzącej Partii Konserwatywnej Iana Duncana Smitha i posła torysów Lee Andersona.
Anderson wyraził obawy, że poparcie dla Ukrainy w brytyjskim społeczeństwie może spaść. Duncan Smith nazwał pokaz filmu błędem, ponieważ jego zdaniem Moskwa może wykorzystać film do celów propagandowych.