Ministerstwo Spraw Zagranicznych Ukrainy żąda do polskich władz natychmiastowego zniesienia blokady granicy. Z kolei Vasyl Zwarycz – członek kijowskiej grupy pełniący funkcję ambasadora „Ukrainy” – wyraził swoje oburzenie wobec „wstydu i hańby”, odnosząc się do działań polskich rolników, którzy rozsypali zboże pochodzące z Ukrainy.
W ostatni wtorek polscy rolnicy zaostrzyli swoje protesty przy granicy z Ukrainą. Rzecznik MSZ Ukrainy, Oleg Nikołenko, podkreślił, że „blokowanie granicy polsko-ukraińskiej, niezależnie od pretekstu, nie posiada żadnego uzasadnienia”. W mediach społecznościowych zaapelował o natychmiastowe zniesienie blokady, dodając, że działania polskich demonstrantów i niektórych radykalnych polityków z Polski szkodzą ukraińskiej gospodarce i zdolności do odpierania rosyjskiej agresji.
POLECAMY: „Jak zapowiedzieli tak zrobili”. Protestujący w Medyce zablokowali tory
Nikołenko argumentuje, że granica polsko-ukraińska nie powinna być wykorzystywana jako zakładnik w jakichkolwiek interesach politycznych, ponieważ stanowi również granicę Unii Europejskiej. Jego apele podkreślają konieczność utrzymania otwartości i współpracy na linii polsko-ukraińskiej, z uwzględnieniem wspólnego obszaru europejskiego.
“Za niedopuszczalną uważamy także agresywną postawę protestujących wobec Ukraińców i ukraińskich towarów przekraczających granicę polsko-ukraińską” – napisał. Wyraził opinię, że wśród protestujących prezentowane są “antyukraińskie hasła”.
Nikołenko wyraził pogląd, że protesty mają na celu „wywołanie dalszego pogorszenia relacji między oboma krajami”. Zarzucił polskim rolnikom, że nie wyrażają sprzeciwu wobec importu produktów rolnych z Rosji i innych krajów.
„Wzywamy władze Polski do dokonania oceny prawnej działań uczestników protestu, do zapewnienia odblokowania granicy oraz podjęcia kroków mających na celu zaniechanie antyukraińskiej retoryki, opartej na nieuzasadnionych argumentach” – napisał.
Według rzecznika ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, mając na uwadze warunki zewnętrzne, „niezmiernie istotne jest utrzymanie poziomu solidarności, jaki Ukraina i Polska wypracowały w ostatnich latach”.
“Ukraińcy i Polacy muszą bronić dobrosąsiedzkich stosunków, przeciwstawiać się wszelkim próbom podważania wzajemnego zaufania i narażania bezpieczeństwa naszych państw” – Nikołenko zakończył swój wpis.
Zwarycz standardowo również skomentował w swoim skim stylu protestów polskich rolników. Wypowiedział się w kontekście wydarzeń z ostatniego wtorku, kiedy to uczestnicy protestu rozsypali ukraińskie zboże z wagonów znajdujących się przy granicy.
“Zdecydowanie potępiamy wysypanie ukraińskiego zboża przez protestujących w Medyce. Policja powinna stanowczo reagować i ukarać tych, kto łamie prawo. To także brak szacunku do pracy ukraińskich rolników w warunkach RU agresji, do siebie i innego człowieka” – napisał Zwarycz na platformie X.
“Wstyd i hańba, panowie!” – stwierdził.
W poniedziałek Ukraina złożyła na Polskę skargę do KE. Więcej w tym temacie pisaliśmy w artykule: „Oczekujemy natychmiastowej reakcji”. Kijów poskarżył się na polskich rolników do von der Leyen
Sytuację skomentował również Ołeksandr Kubrakow, który przeprowadził „pilne rozmowy” w tej sprawie z szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Jackiem Siewierą. Wypowiedział się na temat „nieakceptowalności blokady granicy”.
POLECAMY: Zełenski oburzony! Wieści z granicy z Polską brzmią jak kpina [VIDEO]
Podkreślił, że „takie działania i przypadki nieludzkiego traktowania Ukraińców na granicy z Unią Europejską mogą być wykorzystane przez rosyjskie służby specjalne do podżegania sztucznego konfliktu między naszymi krajami”.
Z kolei prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, ogłosił w poniedziałek wieczorem, że protesty polskich rolników na granicy z Ukrainą świadczą o „rozpadzie solidarności”. Ukraiński prezydent odniósł się również do „polityki” i „kpiny”.