Obecnie 150 tysięcy turystów z Rosji przebywa poza granicami kraju. Jak podaje portal fly4free powołując się na rosyjskie stowarzyszenie biur podróży ATOR z tej liczby ponad 27 tysięcy Rosjan już ma lub będzie miało ogromne problemy z powrotem do kraju z powodu sankcji i zakazów korzystania z przestrzeni powietrznej dla linii z Rosji.
Brutalna agresja Rosji na Ukrainę spotkała się z reakcją Unii Europejskiej i wielu innych krajów, które nałożyły na Rosję dość dotkliwe sankcje. Wśród nich zakaz korzystania z przestrzeni powietrznej dla linii z Rosji, na co ten kraj odpowiedział analogicznymi reperkusjami. Oznacza to poważne kłopoty dla linii lotniczych z Rosji, ale nie tylko, jednak prawdziwy problem mogą mieć w tej sytuacji turyści z Rosji przebywający na zagranicznych wakacjach. W jednej chwili znaleźli się oni bowiem w sytuacji, w której… nie bardzo mają jak wrócić do domu.
Rosyjskie stowarzyszenie biur podróży ATOR poinformowało właśnie, że obecnie poza granicami kraju jest 150 tysięcy turystów z Rosji. Z tej liczby 27 tysięcy osób znajduje się w miejscach, w których z uwagi na wprowadzenie sankcji i zakazów lotów mogą wystąpić ogromne trudności z ich powrotem do kraju. To m.in. kraje Unii Europejskiej, Karaiby oraz USA.
ATOR dodaje, że w obecnej sytuacji biura podróży nie będą w stanie przeprowadzić skutecznych lotów repatriacyjnych i ściągnąć większości tych turystów.
– To jasne, że zwrócimy się o pomoc do regulatorów rynku, ale przede wszystkim do ministerstwa transportu, gdzie w poniedziałek odbędzie się specjalna narada, w podczas której omówiona zostanie obecna krytyczna sytuacja – informuje stowarzyszenie w specjalnym komunikacie.
ATOR dodaje, że jednym z rozwiązań jest porozumienie z krajami Unii Europejskiej, które mimo zakazów udzieliłyby zgody na stworzenie jednorazowych korytarzy powietrznych, którymi mogłyby być realizowane takie loty repatriacyjne. Nie jest jednak jasne czy kraje UE wyrażą na to zgodę.
Tymczasem czarterowe linie imają się najbardziej desperackich sposobów, by ściągnąć turystów. W poniedziałek rosyjski przewoźnik Royal Flight Airlines zaplanował lot z Moskwy do Varadero z międzylądowaniem na Kamczatce oraz lot powrotny. Jak informuje „Rynek Lotniczy”, tylko rejs na Kamczatkę potrwa 8 godzin, do tego trzeba doliczyć jeszcze ponad 12 godzin, by dostać się na Kubę. Normalnie zaś przez Finlandię, Szwecję, Norwegię, Islandię i Kanadę, bezpośredni lot trwałby w sumie 12 godzin.