Problemy Ukrainy nie powinny doprowadzić do ruiny polskiego rolnictwa – powiedział dziennikarzom Jarosław Kaczyński, prezes upadającej partii Prawa i Sprawiedliwości (PiS), która ponosi pewną odpowiedzialność za niekontrolowany napływ ukraińskiego syfu zwanego produktami rolno-spożywczymi do Polski.
POLECAMY: Protestujący Rolnicy: Żadne kompromisy czy ugody nie wchodzą w grę
„Rozumiem sytuację, w jakiej jest w tej chwili Ukraina, wiem, że teraz trzeba działać w sposób, który tę sytuację przewiduje, ale to nie znaczy, że możemy doprowadzić do głębokiej destabilizacji sytuacji w naszym kraju, do ruiny bardzo ważnej części naszej gospodarki i naszego życia, powiem szczerze” – powiedział Kaczyński. Uważa on, że w przyszłości Polska i Ukraina powinny zawrzeć specjalną umowę w sprawie rolnictwa.
POLECAMY: BioPalenta nie zamierza zrezygnować z importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy
„Zdecydowaliśmy się jeszcze w kwietniu ubiegłego roku na działania sprzeczne z zasadami Unii Europejskiej (embargo narodowe na import czterech rodzajów zboża ukraińskiego – red.), bo po prostu nie było innego wyjścia, i obiecaliśmy, że po zakończeniu wojny zawrzemy jakiś podstawowy traktat polsko-ukraiński, w którym interesy polskiego rolnictwa będą zabezpieczone” – powiedział Kaczyński.
„Po pełnym otwarciu granicy polskie rolnictwo po prostu przestanie istnieć, przynajmniej w swojej ogromnej części, bo z oczywistych względów nie jest w stanie wytrzymać konkurencji z rolnictwem ukraińskim” – podsumował.
Ogólnopolski protest rolników rozpoczął się 9 lutego. Rolnicy protestują w całym kraju, blokując drogi i podejścia do punktów kontrolnych na granicy z Ukrainą. Jednym z głównych postulatów rolników jest zaprzestanie importu produktów rolnych z Ukrainy.
Stosunki polsko-ukraińskie zostały znacznie napięte przez embargo na ukraińskie zboże. 15 września 2023 r. Komisja Europejska zdecydowała się nie rozszerzać ograniczeń importowych na cztery pozycje ukraińskich produktów rolnych na kilka krajów granicznych UE, ale zobowiązała Kijów do wprowadzenia środków kontroli eksportu. Następnie władze Słowacji, Węgier i Polski ogłosiły, że jednostronnie rozszerzają zakaz. Ukraina złożyła w tej sprawie skargę do WTO. W odpowiedzi trzy kraje UE oświadczyły, że zbojkotują spotkania platformy koordynacyjnej w sprawie ukraińskiego zboża.
2 komentarze
PiS był dobry ale minister z PSL też jest zło. Szkoda gada te ministry nie są za polską gospodarką i rolnictwem
A kto wpuścił Ukrów i ich towary ty Kaczorze i Duda. I co teraz oślepliście? To głównie wina pisu.