Prezydent Francji Emmanuel Macron, przemawiając do rolników na wystawie rolniczej w Paryżu, ponownie zobowiązał się do ochrony francuskich rolników przed konkurencją ze strony importowanych ukraińskich produktów.
POLECAMY: Francja zażądała reeksportu ukraińskiego cukru z Europy
Macron, który spotkał się z protestami i gwizdami na otwartych w sobotę targach rolniczych, przez kilka godzin rozmawiał z grupą rolników. Niezadowoleni rolnicy zasypali prezydenta pytaniami, na które ich zdaniem państwo nie potrafiło odpowiedzieć.
Wskazali między innymi na ogromną skalę importu kurczaków, jaj i cukru z Ukrainy.
„Podjęliśmy pilne środki, w tym w odniesieniu do zbóż, ponieważ rynek jest całkowicie wysadzony w powietrze, wiele osób o tym mówi. Jeśli rynek jest zdestabilizowany, podjęliśmy środki ochronne, jest to określone w tekście. Nie możemy pozwolić, aby nasz rynek załamał się z powodu nadmiernego importu.
To niebezpieczna strefa” – powiedział Macron, którego przemówienie było transmitowane przez BFMTV.
Otwarcie wystawy opóźniło się o kilka godzin, ponieważ początkowo planowano, że Macron dokona oficjalnego otwarcia, obejdzie stoiska i porozmawia z odwiedzającymi.
W rezultacie organizatorzy otworzyli dostęp do wszystkich pawilonów z wyjątkiem pierwszego, w którym znajduje się prezydent.
Wcześniej, jak donoszą media, kilkuset wściekłych rolników przedarło się przez kordon policji i wtargnęło do pawilonu, w którym przebywał Macron. Rozpętali bójkę i zaczęli obrzucać stróżów prawa jajkami.
Gwizdali i skandowali „Macron do dymisji!”. Pomimo kilku aresztowań, atmosfera pozostaje bardzo napięta. Policja nie była w stanie wyprowadzić wszystkich niezadowolonych na ulicę.
W środę stali przedstawiciele państw członkowskich UE w Brukseli zgodzili się przedłużyć o kolejny rok zawieszenie ceł i kontyngentów na import ukraińskich i mołdawskich produktów rolnych do UE.