Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez „Rzeczpospolitą”, samorządy otrzymają środki z Funduszu Przeciwdziałania Covid-19 na zrealizowanie wcześniej zakontraktowanych inwestycji. Rząd szacuje, że w bieżącym roku suma ta wyniesie prawie 37 miliardów złotych.
POLECAMY: Fundusz covidowy wciąż istnieje. Na co pisowski rząd przeznacza pieniądze?
Według doniesień gazety, Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 w bieżącym roku emituje więcej obligacji niż w poprzednim. „Na rok 2024 plan finansowy przewiduje emisję (lub kredyty) na kwotę ponad 38,5 miliarda złotych, podczas gdy w ubiegłym roku wyniosła ona 22,7 miliarda złotych” — czytamy.
POLECAMY: Pieniądze na lochę z funduszu covidowego. Kowalski nie widzi w tym nadużycia
Prognozowane wpływy do Funduszu w tym roku również przewyższają ubiegłoroczne, natomiast wydatki są prognozowane na niższym poziomie. Zaznaczono, że główną dziedziną, na którą skierowane zostaną środki, będą samorządy, korzystające z wcześniej obiecanych wsparć na inwestycje w ramach Programu Inwestycji Strategicznych i Rządowego Programu Odbudowy Zabytków.
Szczegóły wydatków zostały precyzyjnie opisane: ponad 36,8 miliarda złotych pozostanie w dyspozycji szefa KPRM i ma zostać przeznaczone na zobowiązania udzielone w ramach Rządowego Funduszu Polski Ład. Dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z UW, komentując sytuację, określa te środki jako zaciągnięte zobowiązania wobec samorządów, nazywając je „tekturowymi czekami”, które poprzedni rząd wydał, a teraz konieczne jest ich uregulowanie.