W jednej ze spraw karnych Sąd Najwyższy, we wtorek, uchylił aż dwa orzeczenia wydane przez neosędziów. Po raz pierwszy wnioskowała o to prokuratura, ze względu na bezwzględną przyczynę odwoławczą.
W prokuraturze Zbigniewa Ziobry normą było bronienie statusu neosędziów w postępowaniach (powołanych przy udziale upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa). Jednak po objęciu urzędu przez Adama Bodnara i p.o. prokuratora krajowego Jacka Bilewicza sytuacja ta uległa zmianie.
POLECAMY: Sąd kasacyjny musi uchylić wyrok z udziałem neosędziego
Z nieoficjalnych informacji wynika, że wniosek o uchylenie wyroków neosędziów przed SN złożył prok. Marek Zajkowski z Prokuratury Krajowej. Jest to pierwszy taki przypadek, kiedy prokurator występuje o uchylenie orzeczenia neosędziów i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia.
Orzeczenie SN dotyczyło czwórki warszawskich neosędziów. Wydał je skład trójkowy, w składzie którego znajdowali się legalni sędziowie – Barbara Skoczkowska (sprawozdawca), Tomasz Artymiuk i Marek Pietruszyński. Według SN oba orzeczenia wydane przez neosędziów – w pierwszej i drugiej instancji – muszą być uchylone z powodu bezwzględnej przyczyny odwoławczej. Powodem było nienależyte obsadzenie sądów przez osoby, które nie gwarantują obywatelom prawa do niezależnego i bezstronnego procesu (art. 439 par. 1 pkt. 2 kodeksu postępowania karnego). Orzeczenie zapadło przy okazji rozpatrywania kasacji.
POLECAMY: Bodnar rozbija krakowski „układ zamknięty” na terenie małopolskich sądów
Neosędziowie, których zdaniem SN nie gwarantują praw do sądu i wyroki z ich udziałem są wadliwe, to Agnieszka Brygidyr-Dorosz, obecnie przewodnicząca II wydziału karnego w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, oraz Anna Nowakowska, Dorota Radlińska i Przemysław Radzik.
Agnieszka Brygidyr-Dorosz była prokuratorką, która awansowała w sądownictwie za Ziobry i zyskała rozgłos, gdy skazała za pomocnictwo w aborcji aktywistkę Aborcyjnego Dream Teamu. Niedawno zwróciła wniosek o przedłużenie aresztu złożony przez prok. Tomasza Nowickiego, nowego zastępcę warszawskiego prokuratora regionalnego. Neosędzia zakwestionowała powołanie Nowickiego, ponieważ odbyło się ono z udziałem p.o. prokuratora krajowego Jacka Bilewicza. Według niej prokuratorem krajowym nadal jest Dariusz Barski, zaufany człowiek Ziobry. Brygidyr-Dorosz podważa więc kadrowe decyzje Adama Bodnara, podobnie jak jego zastępców powołanych w czasach Ziobry, prezydenta i Trybunał Julii Przyłębskiej.
W sprawie badanej przez SN Brygidyr-Dorosz wydała orzeczenie w pierwszej instancji. Jednak SN uchylił także orzeczenie wydane w drugiej instancji przez neosędziów Annę Nowakowską, Dorotę Radlińską i Przemysława Radzika.
Najbardziej znanym z nich jest Przemysław Radzik, były prokurator, nazywany „rzeźnikiem”, który był jednym z głównych rzeczników dyscyplinarnych nękających niezależnych sędziów. Obecnie sprawy dyscyplinarne sądów przejmują rzecznicy ad hoc powoływani przez Adama Bodnara. Radzik był do niedawna wiceprezesem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, ale po przejęciu władzy w ministerstwie sprawiedliwości przez Adama Bodnara zrezygnował z funkcji. Został szybko awansowany z powodu „dobrej zmiany” i obecnie pełni funkcję sędziego sądu apelacyjnego. Natomiast Dorota Radlińska orzeka jako neosędzia w II wydziale karnym Sądu Apelacyjnego w Warszawie oraz jest sędzią sądu dyscyplinarnego przy warszawskim sądzie apelacyjnym. W przeszłości wydała wyrok na ministra Sławomira Nowaka za zatajenie w oświadczeniu majątkowym zegarka. Anna Nowakowska jest obecnie przewodniczącą VIII wydziału karnego w warszawskim sądzie apelacyjnym. Według sędziów wywierała na nich presję w kwestiach stosowania orzeczeń unijnego trybunału i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.