Obcokrajowcy terroryzują mieszkańców na jednym z osiedli w Poznaniu. Ludzie czują się zagrożeni ze względu na obecność osób noszących paralizatory i pałki. Policjanci zapowiedzieli, że będą nadzorować sytuację w sposób szczególny – poinformowała portal „epoznan” powołując się na relacje otrzymaną od swojego czytelnika.
POLECAMY: Przemoc i mordobicie! Ukraińcy terroryzują mieszkańców Piaseczna
„Jestem mieszkańcem małego osiedla przy ulicy Rumuńskiej przy stadionie Lecha. Od dwóch miesięcy jesteśmy ze sąsiadami nękani przez obywateli Ukrainy. Podają się za kurierów, pocztę, wchodzą na klatki schodowe, kradną rowery itp. Dziś po wyjściu do pracy o godzinie 16:00 natknąłem się na nich. Gdy odjechałem jeden z obcokrajowców wiedząc, że nie ma mnie już w domu, czekał pod naszymi drzwiami aż wróci moja partnerka. Gdyby nie sąsiad i jego czujność nie wiadomo, co by się stało. Partnerka otwierając drzwi do domu spojrzała na niego, że idzie w jej stronę z nożem. Zdążyła zamknąć drzwi, zadzwoniła do sąsiada, który go obezwładnił. Przyjechał dzielnicowy z policjantem przeszukali tego człowieka, miał przy sobie nóż, gumowy młotek, trzy telefony, trzy bluzy. Policja puszcza gościa i rozkłada ręce. Mówią, że są bezradni” – napisał. „Czy to mało, że typ z kraju obcego grozi nożem, dziecko płacze, sąsiad odwala za nich robotę a oni – jest pan wolny. To chore i słabe. Ludzie na osiedlu chodzą z paralizatorami i pałkami. Boimy się z psami wychodzić, boimy się wychodzić z domów. Dwa miesiące borykamy się z policją z Grunwaldu która nie robi kompletnie nic w tej sprawie wzywani zostają non stop gdy odjeżdżają oni są z powrotem prosimy o pomoc” – dodał.
POLECAMY: Mieszkańcy Krasnegostawu żyją w strachu z powodu okupacji miasta przez ukraińskich „uchodźców”
Portal wystąpił z prośbą o wyjaśnienie tego niepokojącego doniesienia.
Policja poznańska przyznaje, że odbierają zgłoszenia z tego miejsca, na które zawsze reagują. Jak nam przekazano, do tej pory nie wpłynęło żadne formalne zawiadomienie.
Policjanci w odpowiedzi na zapytanie portalu odniosła się również do sytuacji z 6 marca zgłoszonej portalowi przez Czytelnika. „Zastaliśmy na klatce schodowej mężczyznę. Został on wylegitymowany, faktycznie był to obcokrajowiec, osoba w kryzysie bezdomności. Tłumaczył, że chciał się w tym miejscu ogrzać. Nie stwarzał żadnego zagrożenia. Mężczyzna został wylegitymowany i pouczony, gdzie może szukać pomocy. Policjanci rozmawiali też z kobietą, której sytuacja dotyczyła. Nic jej się nie stało, z klatki schodowej nić nie zginęło. Nie chciała ona nic formalnie zgłosić i nie przekazywała, by jej grożono. Osoba ta również została pouczona, że jeśli czuła się zagrożona w każdej chwili może przyjść na komendę i złożyć formalne zawiadomienie” – mówi nam sierż. sztab. Łukasz Paterski z poznańskiej policji.
POLECAMY: Kto był sprawcą ataku terrorystycznego w Szczecinie? Podjęliśmy próbę wyjaśnienie matactwa policji
Portal podaje, że takich zgłoszeń w ciągu ostatnich miesięcy było kilka. Wszystkie dotyczyły osób bezdomnych, które „kręcą się” po klatkach schodowych. Głownie to właśnie obcokrajowcy. Często jak przyjeżdżał patrol, już tych osób nie było. Jak podkreślono, żadne ze zgłoszeń nie dotyczyło dokonania w tym miejscu przestępstwa.
Pewne jest, że teraz patroli będzie więcej. „Teren ten został objęty szczególnym nadzorem między innymi dzielnicowego. Częściej będą pojawiać się w tym miejscu policyjne patrole” – zapewnia sierż. sztab. Paterski. „Apelujemy również do mieszkańców, by wszelkie niepokojące ich sytuacje do nas zgłaszali” – dodaje.