Londyńczycy są w szoku. Władze miasta wprowadziły decyzję, zgodnie z którą pewna część samochodów należących do mieszkańców będzie kierowana na złom lub wysyłana na Ukrainę. Alternatywą jest obarczenie ich horrendalnymi podatkami.
POLECAMY: Łotwa przekazała Ukrainie 271 samochodów skonfiskowanych pijanym kierowcom
Nowe przepisy, znane jako „zielone”, mają znaczący wpływ na życie mieszkańców i ich własność. Zmuszać będą oni do pozbycia się pojazdów w wieku już 9 lat, pod pretekstem walki ze zmianami klimatycznymi. Zasady te mają potencjalnie dotyczyć nawet 700 tysięcy aut.
Co zaskakujące, pierwotnie władze zakładały, że mieszkańcy Londynu będą zobowiązani zezłomować swoje „stare” samochody. Później jednak zdecydowano, że równie dobrze mogą je oddać Ukraińcom. Bez opłat.
Nowe przepisy weszły w życie 15 marca i obejmują pojazdy z silnikami Diesla wyprodukowane przed rokiem 2015 oraz samochody na benzynę starsze niż z rocznika 2006. Portale branżowe zwracają uwagę, że wartość tych pojazdów może sięgać nawet blisko 100 tysięcy złotych.
Decyzja o nowych przepisach spotkała się z falą krytyki. Wśród krytykujących znalazł się nawet były premier Boris Johnson. Jak dotąd jednak nie udało się skutecznie powstrzymać wprowadzenia tych zmian.
Jeśli nie nastąpi żadna zmiana, samochody zostaną przymusowo zezłomowane, a mieszkańcy Londynu otrzymają „rekompensatę” w wysokości 2 tysięcy funtów, co wydaje się niewielką kwotą w porównaniu do wartości niektórych pojazdów.
Inną opcją, na którą zgodził się burmistrz Londynu Sadiq Khan, jest oddanie pojazdu na Ukrainę. W takim przypadku także mieszkańcy otrzymają „rekompensatę” wypłacaną z pieniędzy podatników. Ta zmiana została zainicjowana przez mera Kijowa, Witalija Kliczkę.
Ostatnią opcją dla mieszkańców Londynu jest opłacanie dziennych „opłat” miejskim władzom w wysokości 12,5 funta. Rocznie oznacza to ponad 4,5 tysiąca funtów.