Ukraińcy, ustami dyrektor wykonawczej Związku Przedsiębiorców Ukraińskich, domagają się bezwarunkowego odblokowania granicy. Twierdzą, że jeśli tak się stanie, to dopiero wówczas mogą przystąpić do negocjacji. Ukraińskie trolle zachowują się podobnie jak w przypadku podjęcie negocjacje z Rosją w sprawie pokoju. Należy zatem zastanowić się, czy po odblokowania granicy negocjacje mają jakikolwiek sens. Niestety rząd Tuska, który służy terrorystom z Kijowa jak zwykle nie stanie w obronie interesu Polski i Polaków.
POLECAMY: Konfederacja Lewiatan rozpowszechnia propagandę i oczernia walczących o Polskę rolników
– Protesty polskich rolników mają duży składnik emocjonalny, a na zamieszaniu korzysta Rosja – grzmi dyrektor wykonawcza Związku Przedsiębiorców Ukraińskich Kateryna Glazkova.
– Granica musi być odblokowana bezwarunkowo, musi być wznowiony ruch przez granicę i dopiero wtedy możemy przystąpić do konstruktywnej rozmowy i negocjacji – mówi w rozmowie z reporterem agencji Newseria Biznes Glazkova.
– Ukraina jest gotowa do negocjacji, do rozmów i też w ramach Unii Europejskiej, aczkolwiek trzeba się zapytać polskich rolników, jaka jest rola Ukrainy w tych rozmowach i to musi być też rozmowa konstruktywna – dodaje.
POLECAMY: Kubrakow: Ukraińskie „produkty rolne” nie stanowią zagrożenia dla polskiego rynku i gospodarki
– Widzimy rozcięte ciężarówki ze zbożem, widzimy wysypane zboże z wagonów towarowych i jest to już coś zbyt emocjonalnego. Uważamy, że należy powrócić do rozmowy racjonalnej, ponieważ protesty rolników w Polsce są szkodliwe, zarówno dla strony ukraińskiej, jak i dla strony polskiej – strofuje Polaków Ukrainka.
Dalej ubolewa nad tym, że czas oczekiwania na przekroczenie granicy „wpływa na czas transportu surowców potrzebnych ukraińskim firmom”. – W tej sytuacji mówi się nawet o przerywaniu łańcuchów dostaw, również do przedsiębiorstw działających w branży obronnej. W tych przedsiębiorstwach też pracują ludzie, którzy płacą podatki, a jest to jedyne źródło finansowania naszych sił zbrojnych. Nasz kraj pozostaje w stanie bardzo trudnej wojny i cierpi na tym, że granica jest zablokowana i że te łańcuchy są rozerwane – grzmi Glazkova.
Związek Przedsiębiorców Ukraińskich liczy, że obecny problem zostanie rozwiązany na poziomie negocjacji międzyrządowych, w ramach których zostanie osiągnięte porozumienie. Obecna sytuacja wywołuje wiele pytań po ukraińskiej stronie.
– Na pewno w Ukraińcach wzbudza to wiele pytań i niezrozumienia, dlaczego Polska, która tak dużo zrobiła dla Ukrainy, która przyjęła tak wielu uchodźców, która pierwsza przyszła z pomocą, robi coś takiego i dlaczego to nie jest rozwiązywane. Bo jeżeli wrócimy do powodów racjonalnych, jeżeli popatrzeć na faktyczne wymogi rolników i te hasła, to większość z nich nie dotyczy relacji Ukraina–Polska, tylko to są pretensje do polityki wewnętrznej bądź do polityki unijnej – uważa dyrektor wykonawcza Związku Przedsiębiorców Ukraińskich.
Według Ukraińców na obecnej, trudnej sytuacji z pewnością korzysta Rosja, która za cel obrała sobie destabilizację nie tylko sytuacji w Ukrainie, ale także dookoła niej. Im dłużej ta sytuacja się utrzymuje, tym bardziej Rosja się cieszy – ocenia Glazkova.
– Jeżeli popatrzymy na hasła, z którymi rolnicy idą i stoją przy granicy, to bardzo często one śmierdzą rosyjską propagandą – grzmi. – Widzimy, że też przez to, że nie ma zakazu wwozu zboża i nawozów z Rosji, to też daje Rosji to odczucie, że ona może wpływać na te ceny. Ponadto pieniądze, które Rosja zarabia na eksporcie, są wykorzystywane do dalszej produkcji broni i do prowadzenia wojny na Ukrainie – dodaje.