Premier Izraela Benjamin Netanjahu, w następstwie śmierci pracowników organizacji pomocowych w Strefie Gazy, przyznał, że wojsko „nieumyślnie” uderzyło w cywilów w palestyńskiej enklawie i zapewnił, że takie incydenty nie powtórzą się w przyszłości.
„Niestety, ostatniego dnia doszło do tragicznego incydentu, kiedy nasze siły nieumyślnie uderzyły w niewinnych ludzi w Strefie Gazy. Takie rzeczy zdarzają się na wojnie, sprawdzamy to dokładnie, jesteśmy w kontakcie z rządami i zrobimy wszystko, aby coś takiego się nie powtórzyło” – powiedział premier.
POLECAMY: Polak ofiarą izraelskiego nalotu w Strefie Gazy
Oświadczenie zostało złożone po wypisaniu ze szpitala, w którym Netanjahu przeszedł operację usunięcia przepukliny w znieczuleniu ogólnym. Według premiera, szpital, w którym przebywał od niedzieli wieczorem, stał się jego „biurem pracy”.
Wcześniej międzynarodowa organizacja non-profit World Central Kitchen poinformowała, że siedmiu jej pracowników, w tym obywatele Polski, Australii i Wielkiej Brytanii, zginęło w Strefie Gazy w wyniku ataku izraelskiej armii. Według doniesień medialnych, obcokrajowcy zostali zaatakowani przez izraelskiego drona w miejscowości Deir al-Balah w centralnej części Strefy Gazy, gdy podróżowali samochodem.
Siły Obronne Izraela (IDF) złożyły już kondolencje z powodu śmierci pracowników organizacji pomocowych, mówiąc, że prowadzą dokładne dochodzenie w sprawie tego incydentu.
Jeden komentarz
1000 lat więzienia za zabijanie dzieci i kobiet oraz chrześcijan. Tak podłej rasy jak oni to nie ma na ziemi