Paweł Juszczyszyn, sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie, zdecydował się złożyć pozew po upływie blisko pięciu lat od momentu, gdy nałożono na niego represje w wyniku wykonania wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wśród osób, przeciwko którym skierowany jest ten pozew, znajdują się między innymi I prezes Sądu Najwyższego neosędzia Małgorzata Manowska, główny rzecznik dyscyplinarny i neosędzia Piotr Schab, oraz były prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie i neosędzia Maciej Nawacki.
To jest pierwszy taki akt prawny skierowany przeciwko osobom mianowanym przez partię rządzącą PiS, w związku z wszystkimi prześladowaniami, represjami oraz ignorowaniem przez nich orzeczeń sądowych.
Pozew, który został już złożony do Sądu Okręgowego w Warszawie, ma na celu ochronę dóbr osobistych Pawła Juszczyszyna. Warto przypomnieć, że podczas rządów PiS, przez 839 dni nie mógł on wydawać wyroków. Został zawieszony 4 lutego 2020 roku z powodu swojej decyzji o konieczność zbadania czy neosędzia był uprawniony do orzekania w pierwszej instancji. Sprawa prowadzona przez sędziego był sprawą apelacyjną od wyroku I instancji, ponieważ w tym czasie wykonywał on obowiązki na delegacji w SO w Olsztynie. W swoim postanowieniu nakazał Kancelarii Sejmu przedstawienie list poparcia kandydatów do neoKRS. W maju 2022 roku decyzją nieistniejącej już Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego została uchylona decyzja o zawieszeniu sędziego Juszczyszyna. Powrócił on do pracy, ale nadal był nękany przez byłego prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie, Macieja Nawackiego, członka neoKRS. Nawacki zdecydował o przeniesieniu go z wydziału cywilnego do wydziału rodzinnego oraz przymusowym wysłaniu na zaległy urlop. Ponieważ Juszczyszyn nie zgodził się z tą decyzją, zwrócił się do sądu w Bydgoszczy, który w styczniu 2023 roku nakazał Nawackiemu przywrócenie Juszczyszyna do pracy w wydziale cywilnym. Prezes jednak zignorował to orzeczenie.
POLECAMY: Bezpodstawnie wszczęte dyscyplinarki Juszczyszyna, Starosty i Ferka powierzone rzecznikowi ad hoc
Sędzia Paweł Juszczyszyn powrócił do pracy w swoim macierzystym wydziale dopiero 1 grudnia 2023 roku.
Sędzia Juszczyszyn wniósł pozew przeciwko kilku osobom. Poniżej wymieniamy wszystkich pozwanych:
- Piotr Schab, główny rzecznik dyscyplinarny, oraz dwaj jego zastępcy: Michał Lasota i Przemysław Radzik, z powodu wszczętych przeciwko niemu postępowań dyscyplinarnych, w tym pierwszego z 2019 roku, który doprowadził do jego zawieszenia;
- Ostatnio odwołany prezes Sądu Rejonowego w Olsztynie, Maciej Nawacki, także członek neo-KRS. Juszczyszyn pozwał go między innymi za odsunięcie go na miesiąc od orzekania w 2019 roku oraz za ignorowanie orzeczenia nakazującego jego przywrócenie do pracy, gdy był zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Ponadto, za przeniesienie go w maju 2022 roku z wydziału cywilnego do wydziału rodzinnego, pomimo że był już odwieszony, oraz za lekceważenie kolejnego orzeczenia nakazującego cofnięcie tego przeniesienia, ponieważ było ono niezgodne z prawem;
- Tomasz Koszewski, zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Olsztynie, który niedawno został odwołany z funkcji wiceprezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie, za wszczynanie postępowań dyscyplinarnych przeciwko sędziemu z powodu jego przestrzegania prawa europejskiego. Koszewski karał sędziego także tzw. wytykami służbowymi;
- Byli członkowie Izby Dyscyplinarnej, Adam Tomczyński i Ryszard Witkowski, za zawieszenie sędziego Juszczyszyna czasowo w lutym 2020 roku, mimo wiedzy o tym, że Izba Dyscyplinarna działała nielegalnie, co potwierdził pełen skład Sądu Najwyższego w uchwale ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zobowiązywała wszystkich sędziów Sądu Najwyższego, jednakże oni nie zastosowali się do niej.
- Małgorzata Manowska, I prezes SN — za niewykonywanie orzeczeń nakazujących usunięcie z bazy orzeczeń SN decyzji Izby o zawieszeniu sędziego Juszczyszyna.
Sędzia Juszczyszyn oczekuje od wszystkich pozwanych solidarnych przeprosin za naruszenie reputacji oraz godności sędziowskiej przez podejmowanie działań mających na celu poniżenie go w oczach opinii publicznej i narażenie na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania zawodu sędziego, zwłaszcza poprzez stosowanie nieuzasadnionych środków dyscyplinarno-organizacyjnych, takich jak jego zawieszenie w czynnościach służbowych oraz ignorowanie wiążących orzeczeń sądowych, które nakazywały przywrócenie go do pracy.
Poza żądaniem przeprosin, sędzia domaga się solidarnej zapłaty zadośćuczynienia w wysokości miliona złotych. Podstawą tego roszczenia jest fakt, że wszyscy pozwani dopuścili się nielegalnych działań wobec niego jako sędziego, co spowodowało jego odizolowanie od orzekania przez kilka lat oraz wszczęcie przeciwko niemu 11 postępowań dyscyplinarnych.