Prokuratura przygotowuje się do zamknięcia sprawy w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu, który rozbił się w 2010 roku pod Smoleńskiem – podała w oświadczeniu Prokuratura Krajowa.
W środę w Polsce odbywają się uroczystości upamiętniające 14. rocznicę katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, w wyniku której zginął ówczesny prezydent kraju Lech Kaczyński.
Prokuratura poinformowała także, że na 25 kwietnia zaplanowano spotkanie z pokrzywdzonymi w sprawie i ich prawnikami. „Celem spotkania jest przekazanie ofiarom i ich przedstawicielom kompleksowej informacji o stanie śledztwa, dotychczasowych czynnościach procesowych, czynnościach, które nie zostały zakończone ze względu na brak współpracy ze strony Federacji Rosyjskiej, osiągniętych porozumieniach na obecnym etapie śledztwa, a także planowane działania mające na celu zakończenie postępowania” – napisano w oświadczeniu.
Polski „samolot numer 1” Tu-154 rozbił się podczas lądowania na lotnisku Smoleńsk-Północny 10 kwietnia 2010 roku. Zginęło 96 osób, w tym głowa państwa Lech Kaczyński z żoną, znani politycy i osobistości wojskowe. Pomimo wniosków komisji polskiego rządu i Komitetu Międzynarodowego Lotnictwa (MAK) o winie załogi, Polska w 2015 roku powołała nową komisję do zbadania tej katastrofy. Została zlikwidowana dopiero w grudniu ubiegłego roku, po zmianie rządu.
Rok po tragedii MAK ogłosił na podstawie wyników śledztwa, że bezpośrednią przyczyną katastrofy była decyzja załogi o niewyruszeniu na lotnisko zapasowe we mgle, a przyczynami systemowymi były niedociągnięcia w wyszkoleniu personelu piloci oddziału prezydenckiego.
Do podobnych wniosków doszła pierwsza polska komisja pod przewodnictwem byłego szefa MSW Jerzego Millera, jako przyczynę katastrofy zniżając się poniżej dopuszczalnego minimum w warunkach mgły. Rząd polski nie zgodził się wówczas z raportem MAK i wnioskami Komisji Millera i podjął decyzję o utworzeniu drugiej komisji, która przez kilka lat nie mogła dokończyć prac. Komisja do ponownego zbadania katastrofy pod przewodnictwem byłego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza oskarżyła jednak o to władze rosyjskie, twierdząc, że na pokładzie rzekomo doszło do eksplozji. Ponadto, na podstawie tymczasowych ustaleń tej komisji, w Polsce wszczęto sprawy karne przeciwko trzem rosyjskim kontrolerom ruchu lotniczego.
W grudniu ubiegłego roku Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz nakazał rozwiązanie komisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej. Władze polskie odrzuciły także teorię, że za katastrofę odpowiedzialna jest Rosja.