Klienci PKO Banku Polskiego powinni zawczasu zaplanować swoje finansowe aktywności na nadchodzący weekend. Wszystko przez zapowiedziane na noc z soboty na niedzielę (14.04) prace serwisowe, które czasowo wyłączą część popularnych funkcji bankowych.
Jak informuje PKO BP, między godziną 0:00 a 6:00 nie będzie możliwości skorzystania z aplikacji mobilnej IKO ani jej biznesowego odpowiednika – iPKO biznes mobile. To oznacza, że przez pół nocy klienci stracą dostęp do swoich rachunków i opcji zlecania przelewów przez smartfona.
Płatności zbliżeniowe i transakcje BLIK również niedostępne
To jednak nie koniec utrudnień. W tym samym czasie przestaną działać też płatności zbliżeniowe telefonem oraz transakcje realizowane popularnym kodem BLIK. Osoby, które planowały nocne zakupy przez Internet lub płatność za taksówkę telefonem, muszą zawczasu pomyśleć o alternatywnych metodach płatności.
Ważne informacje dla klientów PKO BP
Na szczęście nie wszystkie funkcje zostaną wyłączone. Jak zapewnia bank, karty płatnicze powinny bez przeszkód działać zarówno w bankomatach, jak i w terminalach w sklepach stacjonarnych. W przypadku płatności internetowych objętych zabezpieczeniem 3D-Secure 2, dostępna będzie standardowa autoryzacja kodem SMS lub PIN-em do karty.
PKO BP apeluje do swoich klientów, aby wszelkie ważne transakcje i przelewy zaplanowali poza godzinami prac serwisowych. Lepiej dmuchać na zimne, niż potem w środku nocy znaleźć się w kłopotliwej sytuacji z zablokowanym dostępem do konta.
Zapewnienie bezpieczeństwa i jakości usług
Bank już z góry przeprasza za wszelkie niedogodności spowodowane przerwą w dostępie do usług. Jednak okresowe prace techniczne są niezbędne dla utrzymania najwyższej jakości i bezpieczeństwa bankowości elektronicznej, z której korzystają miliony Polaków.
Nocna przerwa techniczna to drobna niedogodność, ale w dzisiejszych czasach całkowitego uzależnienia od cyfrowych finansów, każda chwila bez dostępu do konta jest mocno odczuwalna. Dlatego warto zawsze mieć w zanadrzu tradycyjną kartę płatniczą lub gotówkę. Tak na wszelki wypadek, gdyby akurat nasz bank postanowił zafundować nam chwilę cyfrowego detoksu.