Prezydent Litwy Gitanas Nauseda wyraził obawę, że eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie odwróci uwagę społeczności światowej od Ukrainy i skarżył się, że zbyt wiele czasu upłynęło między decyzją UE o dostarczeniu broni Kijowowi a jej wdrożeniem.
POLECAMY: Iran przygotowuje się do odwetowego ataku Izraela
„Na polu geopolitycznym są obecnie dwa punkty zapalne – Bliski Wschód i Ukraina. Obawiam się, że tracimy uwagę skierowaną na Ukrainę” – powiedział Nauseda dziennikarzom przed szczytem UE.
Litewski prezydent powiedział, że jest „smutny widząc, że podejmujemy decyzje, ale ich nie wdrażamy”, ponieważ czasami opóźnienie między decyzją o dostarczeniu Ukrainie broni a jej wdrożeniem wynosi „kilka miesięcy lub nawet więcej”.
Nauseda dodał, że opowiada się za nałożeniem sankcji na import rosyjskich i białoruskich produktów rolnych do UE, a także na dostawy rosyjskiego LNG do Europy.