Nieustannie mamy wzrostowy trend odmowy szczepień ochronnych. Takich odmów jest już w tej chwili powyżej 80 tys. – mówi Jarosław Pinkas, konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego i dziekan Szkoły Zdrowia Publicznego CMKP w Warszawie. Wielu Polaków poznało tę postać również z propagandy, jaką głosił na temat związany ze szczepieniami przeciwko COVID w czasie mniemanej pandemii.
POLECAMY: W Polsce odnotowano 7-krotny wzrost odmów „szczepień” dzieci i młodzieży
Zdaniem Pinkasa, sytuacja epidemiczna w Polsce „jest mocno dramatyczna”.
– Nieustannie mamy wzrostowy trend odmowy szczepień ochronnych. Rok 2023 był kolejnym, w którym wzrosła liczba tych, którzy wątpią w szczepienia i nie szczepią swoich dzieci. Jest ich już w tej chwili powyżej 80 tysięcy – mówi ekspert w rozmowie z PAP.
– Wspólnie z Akademią Koźmińskiego, Warszawskim Uniwersytetem Medycznym, Uniwersytetem SWPS oraz Centrum Medycznym Kształcenia Podyplomowego, które jest liderem projektu, od trzech lat próbujemy znaleźć odpowiedź na pytanie: co zrobić, żeby wzrosło zaufanie do szczepień ochronnych. I mamy już pierwsze konkretne odpowiedzi – wskazuje prof. Pinkas.
POLECAMY: Jak medycy mają nakłaniać „empatycznych rodziców” do szczepienia dziecka. Zdradzamy szczegóły planu
– Przede wszystkim stawiamy na edukację. Przygotowaliśmy materiały dla nauczycieli i uczniów w różnym wieku, więc kiedy wejdzie do szkół przedmiot edukacja zdrowotna, nauczyciele będą mieli „gotowca”, stworzonego przez naukowców ze środowiska medycznego, ale także socjologów i psychologów społecznych. Analizujemy także kwestie prawne: co można zrobić za pomocą zmiany przepisów, gdyż te, co są, jak widać – nie działają – wymienia.
Jego zdaniem, za osobami negującymi fakty i naukową wiedzę (warto w tym miejscu dodać, ze w tym przypadku chodzi jedynie o wiedzę zgodną z tezami głoszonymi przez BIG PHARMĘ, która sponsoruje dużą grupę środowiska medycznego – red.), czyli tzw. denialistami, nie stoi tylko grupa rodziców, którzy nie chcą szczepić swoich dzieci, ponieważ oni również są pokrzywdzeni. Odpowiedzialne są osoby promujące „fałszywe rozwiązania”, takie jak suplementy diety czy rzekomo cudowne terapie, oraz te, które dyskredytują działania profesjonalistów z obszaru opieki zdrowotnej.
– Jesteśmy w takim momencie, w którym autorytetami zostali influencerzy. Profesjonaliści medyczni nie zawsze mają czas, żeby aktywnie działać np. w mediach społecznościowych. Nie kieruje nimi chęć pozyskania jak największej liczby „lajków”. Ale robią to influencerzy i, co gorsza, w sposób zupełnie bezkarny – zaznacza prof. Pinkas.
– W sobotę, 20 kwietnia, odbywa się w Gliwicach konferencja pod tytułem „Czego ci lekarz nie powie”. W hali wybudowanej przez miasto 17 tys. uczestników słucha prelegentów, którzy przekonują ich o szkodliwości szczepień, mówią o cudownych kuracjach i o tym, że nie należy słuchać lekarzy – przypomina konsultant krajowy.
– Medycyna opiera się na nauce i badaniach i nie zawsze daje proste i łatwe odpowiedzi. Tymczasem szarlatani serwują ludziom ułudę – magiczne mikstury i cudowne pigułki, które szybko rozwiążą ich problemy zdrowotne albo im zapobiegną. Takie bzdury dobrze się sprzedają – najtańszy bilet na tę konferencję kosztuje 299 zł, najdroższy 675, można też oglądać „wykłady” online – mówi profesor.
Jeśli postawa rodziców się nie zmieni stracimy odporność
– Mimo działań racjonalnie nastawionych posłów, którzy chcieli zablokować tę imprezę, nadal się ona odbywa. Okazało się, że hala ma operatora, na którego nie ma wpływu nawet prezydent miasta – wyjaśnia prof. Pinkas.
Jak wskazuje, przed nami prawdziwe wyzwanie dla zdrowia publicznego: co zrobić, żeby ludzie zaczęli mądrze wybierać.
– Jeżeli dalej sprawy będą szły w takim kierunku jak obecnie, stracimy odporność populacyjną. Ktoś powinien za to odpowiedzieć. Także ci moi koledzy lekarze, którzy – nazwijmy to łagodnie – pobłądzili i przeszli na stronę oszustów – podkreśla.
– Na szczęście są także dobre wiadomości – w piątek Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że stosowanie metody ILADS w leczeniu boreliozy jest niezgodne z aktualną wiedzą medyczną i narusza prawa pacjenta. Ale ten wyrok nie zmienia powagi sytuacji, jest wiele do zrobienia i należy działać odważnie, w sposób pryncypialny, odbierając prawo wykonywania zawodu lekarzom, którzy prowadzą tego typu działalność – wskazuje prof. Pinkas.
Świadomość rodziców rośnie a my świadczymy pomoc prawną w celu unikacie kar przymuszających
Z uwagi na coraz większą wiedzę rodziców na temat szczepionek podawanych ich dzieciom coraz częściej rodzice odmawiają udziału w progamie szczepień. Konsekwencją odmowy jest wszczęcie postępowania przez PPIS i Urząd Wojewódzki. Efektem tych postępowań jest nałożenie na opiekunów prawnych dziecka dotkliwej kary finansowej.
Jak powyżej wspomnieliśmy kara, jest nakładana na opiekunów prawnych za odmowę realizacji programu szczepień wynikających z kalendarza szczepień.
Czy zatem istnieją możliwości, aby tej kary uniknąć w przypadku, gdy opiekunowie prawni nie chcą podawać dzieciom szczepionek „obowiązkowych”?
Oczywiście, że tak. Jednak z pewnością nie należy bagatelizować wezwań na badanie kwalifikacyjne, jakie opiekunowie prawni dziecka otrzymują z poradni zdrowia, bo takie zachowanie jest podstawą do nałożenia kary pieniężnej.
Przypominamy, że dziecku kilka godzin po urodzeniu jest również podawana szczepionka na podanie jakiem matka dziecka, wyraża zgodę zupełnie nieświadomie, podpisując dokumenty w szoku poporodowym. Dlatego tak ważne jest dobre przygotowanie się kobiety w ciąży przed zgłoszeniem się do szpitala, w jakim odbywać będzie się poród.
Jeśli jesteś zainteresowany jak w sposób uchronić dziecko przed szczepieniem wynikającym z kalendarza szczepień „obowiązkowych” bez nałożenia kary finansowej zamów u nas płatną poradę prawną w tym zakresie.
W tym celu napisz do nas wiadomość na adres: kontakt@legaartis.pl