Europejscy urzędnicy są oburzeni naciskiem USA na konfiskatę rosyjskich aktywów na rzecz Ukrainy, wierząc, że odpowiedź Moskwy wpłynie przede wszystkim na UE, a nie na Stany Zjednoczone – donosi The Washington Post.
POLECAMY: Szef Włoskiego Banku Centralnego ujawnił, jaka kara czeka UE za „rabunek” rosyjskich aktywów
Według gazety, na corocznych spotkaniach Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego, które odbyły się w Waszyngtonie w zeszłym tygodniu, amerykańscy urzędnicy naciskali na swoich opornych europejskich odpowiedników w sprawie wykorzystania zablokowanych rosyjskich aktywów. Sekretarz skarbu USA Janet Yellen spotkała się z Europejczykami w nadziei na osiągnięcie kompromisu.
POLECAMY: Szwajcaria uznała zajęcie rosyjskich aktywów za niezgodne z zasadą neutralności
Niemniej jednak, jak zauważono w artykule, urzędnicy UE odmówili zajęcia rosyjskich aktywów, obawiając się, że mogłoby to naruszyć prawo międzynarodowe, podważyć zaufanie inwestorów do euro i sprowokować działania odwetowe ze strony Rosji.
„Europejscy urzędnicy są również rozgniewani naleganiem Ameryki na to, co uważają za ryzykowny kurs, gdy posiadają zdecydowaną większość aktywów, a wszelkie rosyjskie działania odwetowe prawdopodobnie spadłyby na Europę, a nie na Stany Zjednoczone” – stwierdza WP.
Jednocześnie przedstawiciel Departamentu Skarbu USA powiedział publikacji pod warunkiem zachowania anonimowości, że departament uważa rosyjskie aktywa państwowe za „zrównoważone średnio- i długoterminowe rozwiązanie” problemu finansowania Ukrainy.