Po inwazji na Ukrainę Mołdawia obawia się, że stać się następnym celem Rosji. Ja donoszą dziennikarze „The Washington Post” w kraju wyczuwalna jest nerwowa atmosfera. Dodając przy tym, że niektórzy Mołdawianie gromadzą obce waluty i przygotowują plany ucieczki.
Z przekazywanych przez „Washington Post” wiadomości wynika, że wiele osób, przyglądając się działaniom Putina, mówi wprost, że czuje się zagrożona we własnym kraju. Obawiają się, że gospodarz Kremla nie poprzestanie na Ukrainie.
„Washington Post” ponadto informuje, że Mołdawii nie było słychać alarmów przeciwlotniczych ani eksplozji, ale mieszkańcom tego kraju już teraz zaczyna udzielać się niepokój związany z wojną.
Obywatele Mołdawia boi się agresji ze strony Rosji
Ludzie w Mołdawii – jak donosi dziennik – wymieniają nerwowe wiadomości w mediach społecznościowych. Niektórzy z nich gromadzą obce waluty i przygotowują plany ucieczki. „Nigdy nie wiadomo, co kryje się w głowie szalonej osoby” – mówi „TWP” mieszkaniec Kiszyniowa 32-letni Evgheni Liuft.
Mołdawia, dawna republika radziecka, podobnie jak Ukraina, nie jest członkiem NATO. W czwartek podpisała natomiast wniosek o przyjęcie do Unii Europejskiej. Krok ten rozzłościł Rosję, której 1500 żołnierzy stacjonuje w Naddniestrzu, separatystycznym rejonie na wschodzie Mołdawii.
Strach i panika mieszkańców Mołdawii przed wojną spowodowana jest nagraniem, jakie trafiło do sieci z posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Białorusi. Przywódca tego kraju Alaksandr Łukaszenka wskazywał mapę, na której jednym z celów miała być Mołdawia. Wydawało się, że może to być mapa inwazji na naszych wschodnich sąsiadów. Zwrócił na to m.in. uwagę białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan. Sprawa zaniepokoiła władze Mołdawii, które wezwały do siebie ambasadora Białorusi w Kiszyniowie Anatolija Kalinina.
“W trakcie rozmowy z (mołdawskim) sekretarzem stanu Rusłanem Bolboceanem ambasador Anatolij Kalinin powiedział, że sprawa ta wynika z nieprawidłowego przedstawienia informacji przez urzędników Ministerstwa Obrony Republiki Białorusi” – poinformowało MSZ Mołdawii. Resort wyraził oczekiwanie, że białoruska ambasada w Kiszyniowie podejmie działania służące zwalczaniu nieprawdziwych informacji rozpowszechnianych w opinii publicznej. Zaapelował też do obywateli Mołdawii o spokój.