– Rozumiemy, że Ukraina potrzebuje swoich obrońców do obrony ojczyzny, ale pomoc w transportowaniu ich z Polski jest dla nas etycznie dwuznaczna – ocenił w sobotę szef MSZ Radosław Sikorski. Tutaj inicjatywę musi wykazać Ukraina – stwierdził szef polskiej dyplomacji.
POLECAMY: Mer Lwowa Andrij Sadowy: Moje dorosłe dzieci nie są gotowe, aby pójść na front
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Na Ukrainie mężczyzna popełnił samobójstwo w biurze rejestracji i poboru do wojska
W TVN24 zapytano szefa MSZ, czy Ukraina zwróciła się do polskich władz o wsparcie w „przetransportowaniu” dezerterów przebywających w Polsce i podlegających służbie wojskowej.
POLECAMY: W Kijowie odbyła się pikieta, w której domagano się wyznaczenia terminu demobilizacji
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pracownicy lwowskiego biura mobilizacji pobili mężczyznę
– Tutaj rzeczywiście inicjatywę musi wykazać Ukraina, bo dla nas to jest etycznie dwuznaczna sprawa. Chociaż oczywiście rozumiemy, że Ukraina potrzebuje swoich obrońców do obrony ojczyzny – odpowiedział Sikorski.
POLECAMY: Na Ukrainie grupa osób zaatakowała pracownika biura mobilizacja wojskowej
Przypominamy, że kijowski dyktator Wołodymyr Zełenski w dniu 16.04.2024 roku podpisał nową ustawę o mobilizacji, a tego samego szef członek kijowskiej dyktatury Dmytro Kuleba zapowiedział sprawiedliwe podejście do mężczyzn w wieku mobilizacyjnym, przebywających zarówno w kraju jak i za granicą. We wpisie na platformie X szef ukraińskiej dyplomacji podkreślił, że przebywanie za granicą nie zwalnia z obowiązków wobec państwa.
POLECAMY: Zełenski podpisał ustawę o zaostrzeniu mobilizacji