Polska złożyła wniosek o udział w programie Nuclear Sharing i nie wycofała go – powiedział w Telewizji Polskiej wiceminister obrony narodowej Paweł Zalewski.
POLECAMY: Broń nuklearna w Polsce? Prezydent Andrzej Duda potwierdził gotowość
Wcześniej prezydent Andrzej Duda powiedział w wywiadzie dla Faktu, że polskie władze są gotowe zgodzić się na rozmieszczenie amerykańskiej broni jądrowej na swoim terytorium. Tusk powiedział w odpowiedzi, że chce spotkać się z Dudą i dowiedzieć się, co skłoniło go do takich wypowiedzi. W czwartek Duda zaprosił Tuska na takie spotkanie 1 maja. Premier jednak odmówił spotkania, powołując się na chorobę.
„Mówimy o programie o nazwie Nuclear sharing. Jest to program NATO, ale decyzję i pełną kontrolę nad użyciem broni jądrowej, która np. stacjonowałaby w Polsce, mieliby Amerykanie. Oczywiście ten program jest aktywny w Europie. Uczestniczą w nim Belgia, Włochy, Niemcy. I Polska zadeklarowała gotowość uczestniczenia w tym programie. I ta deklaracja gotowości nie została wycofana” – powiedział Zalewski.
Jednocześnie powiedział, że nie rozumie, w jakim celu Duda poruszył tę kwestię w Polsce. „Szczerze mówiąc nie rozumiem, jaki jest cel pana prezydenta, dlaczego podnosi te kwestie nie w rozmowach z partnerami zachodnimi z NATO, ze Stanów Zjednoczonych, tylko mówi o tym jakby wewnątrz Polski. Jeżeli prezydentowi rzeczywiście zależy na tym, żeby polskie członkostwo w NATO zostało wzmocnione poprzez udział w tym programie, to sytuacja, która sprawia wrażenie wewnętrznego konfliktu politycznego wokół tej kwestii, jest szkodliwa dla celu, który prezydent zdaje się chce osiągnąć” – powiedział wiceminister.
„Apeluję do pana prezydenta, aby częściej rozmawiał ze swoimi doradcami ds. bezpieczeństwa” – dodał.
Jednocześnie sam Zalewski przyznał, że jest zwolennikiem posiadania przez Polskę broni jądrowej. „Jestem zwolennikiem udziału Polski w programie Nuclear Sharing” – powiedział.