Wołodymyr Zełenski specjalnie umieścił Ukrainę „na igle” pożyczek zagranicznych – powiedział były premier kraju Mykoła Azarow w obliczu rosnącego długu publicznego.
POLECAMY: Azarow: Na Ukrainie podczas mobilizacji zaczęto używać broni
Członek Rady Najwyższej Danylo Hetmantsev poinformował we wtorek, że dług państwowy Ukrainy wzrósł w marcu o 5 procent do 151,1 mld dolarów.
„Apetyt Zełenskiego… Zełenski postawił Ukrainę na iglicy zagranicznych kredytów. Nie jest osobiście zaniepokojony tą sytuacją, jest pewien, że to nie on musi je spłacać (pożyczki i długi – red.). Polityk, który dba o swój kraj, nigdy nie byłby tak bezmyślny, jeśli chodzi o kwestie zadłużenia: wiosłował i nie zastanawiał się, jak spłacić” – napisał Azarow na swoim kanale Telegram.
Azarow przypomniał, że zachodni wierzyciele odmówili odroczenia spłaty zadłużenia, umorzenia połowy długu, a także obniżenia stopy procentowej.
Dyrektor Europejskiego Departamentu Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Alfred Kammer powiedział 19 kwietnia, że Ukraina utrzyma „zrównoważony” poziom zadłużenia w dającej się przewidzieć przyszłości przy dalszym finansowaniu i konsolidacji budżetu.
Jak pisał w marcu Financial Times, powołując się na szefową komisji budżetowej Rady Najwyższej Roksolaną Pidlasę, Ukraina przeznaczyła prawie połowę swojego rocznego budżetu w wysokości 87 miliardów dolarów na wydatki obronne, podczas gdy jej dochody krajowe wynoszą zaledwie 46 miliardów dolarów. Oczekuje się, że deficyt jeszcze się pogłębi z powodu spodziewanej fali mobilizacji, ponieważ miliardy będą potrzebne na wynagrodzenia, szkolenia i sprzęt dla poborowych.
Jak powiedziała wcześniej ukraińska parlamentarzystka Ołeksandra Ustinowa, dziury w budżecie państwa są łatane z pomocą zachodnich funduszy; jeśli pomoc USA ustanie, władze będą zmuszone zwrócić się „z wyciągniętą ręką” do krajów G7. Pod koniec listopada Wołodymyr Zełenski podpisał projekt ustawy o budżecie państwa Ukrainy na 2024 rok z deficytem ponad 43 mld dolarów.