Prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział w wywiadzie dla Economist, że nie wyklucza możliwości wysłania wojsk na Ukrainę, jeśli Rosja przełamie linię frontu.
POLECAMY: Francuski sąd skazał 76-latka na więzienie za nawoływanie za zabicia Macrona i jego żony
„Absolutnie” – brzmiała odpowiedź francuskiego przywódcy na pytanie, czy nadal podtrzymuje ten pomysł.
Kolejne pytanie dotyczyło opinii Macrona na temat zaangażowania innych krajów UE w „powstrzymywanie Rosji”.
„Jeśli Rosja zdecyduje się pójść dalej, wszyscy i tak musimy zadać sobie to pytanie. <…> Jeśli Rosja przełamie linię frontu, jeśli pojawi się prośba ze strony Ukrainy, co obecnie nie ma miejsca, będziemy musieli zadać sobie to pytanie. Uważam, że wykluczenie czegoś a priori oznaczałoby niewyciągnięcie żadnych wniosków z ostatnich dwóch lat” – powiedział prezydent.
Pod koniec lutego Macron powiedział, że Paryż zrobi wszystko, aby Rosja „nie wygrała tej wojny”. W tym samym czasie podniósł kwestię wysłania wojsk na Ukrainę, nie został poparty ani przez europejskich przywódców, ani przez opozycję w swoim kraju. Ponadto Macron zapewnił, że Paryż nie ma „granic i czerwonych linii” w kwestii wspierania reżimu w Kijowie.
Kreml stwierdził, że taki rozwój wydarzeń nieuchronnie doprowadziłby do bezpośredniego starcia wojskowego między Rosją a NATO.