Po zmianie kierownictwa, prokuratura dokonała całkowitego odwrócenia swojego podejścia do neosędziów przez neoKRS przy pomocy Andrzej Dudy, który również uczestniczy w tym nielegalnym procederze. Teraz prokuratorzy składają wnioski o ich wyłączenie ze spraw, a Prokuratura Regionalna w Gdańsku wydała w tej sprawie zalecenia dla prokuratorów. To rewolucyjna zmiana. Dotychczas status neosędziów był kwestionowany głównie przez niezależnych sędziów, obrońców lub pełnomocników stron procesowych. Teraz dołączają do nich prokuratorzy, którzy jeszcze niedawno mieli obowiązek zgłaszać sędziów kwestionujących neosędziów, neoKRS lub TK z dublerami.
Takie polecenie wydał w 2019 roku były Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski, zaufany Ziobry (obecnie sędzia TK Przyłębskiej). Celem było gromadzenie informacji o sędziach stosujących prawo europejskie. Prokuratura następnie składała wnioski o ich wyłączenie ze spraw i odwoływała się od ich decyzji. Takim sędziom groziły też represje.
Prokuratorom groziły represje za odmowę wykonania polecenia Święczkowskiego. Pierwszy za to zapłacił prokurator Artur Barcella ze Zgorzelca. W styczniu 2020 roku stracił stanowisko szefa prokuratury w Zgorzelcu.
Teraz prokuratura pod nowym kierownictwem kończy z tą praktyką. Zastępczyni Prokuratora Regionalnego w Gdańsku, Urszula Turzyńska-Schulz, 24 kwietnia 2024 roku rozesłała do podległych jej prokuratorów okręgowych zalecenie wraz z dwoma orzeczeniami Sądu Apelacyjnego w Gdańsku.
Orzeczenia dotyczą podważenia statusu neosędziego tego sądu, Piotra Żywickiego, i uchylenia w związku z tym orzeczeń wydanych z jego udziałem, ze względu na nienależytą obsadę sądu.
Zastępczyni Prokuratora Regionalnego poleca zatem prokuratorom składanie wniosków o jego wyłączenie ze spraw oraz popieranie takich wniosków składanych przez obrońców i pełnomocników procesowych. Celem jest ochrona stron procesów przed wydaniem wyroku przez wadliwie obsadzony sąd.
TPrzypominamy, że taki wyrok na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k. może być później uchylony – wadliwa obsada sądu stanowi bezwzględną przyczynę odwoławczą. Ponadto, za wydanie wadliwego wyroku grożą roszczenia odszkodowawcze ze strony Skarbu Państwa.
Po wyborach 15 października zauważono pierwsze sygnały zmiany postawy prokuratury w stosunku do neo-sędziów, co zapoczątkowała Prokuratura Krajowa. W marcu 2024 roku prokurator Marek Zajkowski zwrócił się do Izby Karnej SN, aby uchylić wyroki wydane z udziałem tych sędziów.
Zajkowski oparł swoje działania na artykule 439 paragraf 1 punkt 2 kodeksu postępowania karnego, który mówi o uchyleniu wyroku z powodu nienależytej obsady sądu. Przywołał także historyczną uchwałę pełnego składu SN z 2020 roku, która podważyła legalność neoKRS i neosędziów. Powołał się również na uchwałę siedmiu sędziów Izby Karnej SN z czerwca 2022 roku, która wyraźnie wskazywała na sprzeczność istnienia neoKRS z Konstytucją. Uchwała ta wprowadziła szczegółowy test na niezależność neosędziów.
SN, zasiadając w składzie sędziów: Barbara Skoczkowska, Tomasz Artymiuk i Marek Pietruszyński, podjął decyzję o uchyleniu zarówno wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie, jak i poprzedzającego go wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie. Decyzję tę poparł fakt, że wyrok w pierwszej instancji wydała neosędzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz, a w drugiej instancji – neosędziowie Przemysław Radzik, Dorota Radlińska i Anna Nowakowska. Wszyscy otrzymali nominacje od nielegalnej neoKRS, której status został podważony w orzeczeniach SN, TSUE, ETPCz i NSA. Żaden z nich nie przeszedł testu na niezależność.
Przypominamy, że Polska jest zobowiązana od uznania orzeczeń TSUE oraz ETPCz wbrew twierdzeniu neoKRS oraz jej patonominantów. Powyższe wynika z art. 46 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, który zobowiązuje Polskę do respektowania wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, zwłaszcza w kwestiach dotyczących zmian w Konstytucji i ustaw regulujących procedury powoływania sędziów oraz strukturę sądów.
POLECAMY: Neosędzia Brygidyr-Dorosz kończy karierę nielegalnej przewodniczącej w SA w Warszawie
Ostatnio Prokurator Generalny Adam Bodnar złożył podobny wniosek do SN, nawiązując do uchwały Izby Cywilnej dotyczącej kredytów frankowych. Wniosek ten zakładał wyłączenie neosędziów SN z udziału w wydaniu tej uchwały – legalni sędziowie nie wyrazili chęci orzekania w tej sprawie wspólnie z nimi. Niestety, ten wniosek nie został uwzględniony.
Sąd Apelacyjny w Gdańsku podważ statu neosędziego
Zalecenie zastępczyni Prokuratury Regionalnej w Gdańsku wynika z zakwestionowania dwóch wyroków wydanych z udziałem neo-sędziego tego sądu, Piotra Żywickiego, przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Jednak istnieje więcej takich wyroków, a w kolejnych sprawach złożono wnioski o jego wyłączenie z rozpoznania. Dotyczy to głównie spraw karnych.
Jego status został zakwestionowany m.in. w orzeczeniu z marca 2024 roku, wydanym przez trzyosobowy skład sędziów: Wojciecha Andruszkiewicza, Dorotę Rostankowską i Włodzimierza Brazewicza. Kolejne podobne orzeczenie zapadło w kwietniu 2024 roku, zaś sędzia Krzysztof Ciemnoczołowski był jego autorem. Pierwsze orzeczenie uchyla wyrok wydany z udziałem Żywickiego, drugie zaś dotyczy wyłączenia go z rozpoznania jednego z procesów karnych.
W obu tych sprawach przeprowadzono test na niezależność neosędziego, który Żywicki nie zdał. Sądy powołały się na historyczną uchwałę pełnego składu SN ze stycznia 2020 roku, w której zakwestionowano status neoKRS, Izby Dyscyplinarnej i neosędziów. SN uznał wówczas, że wyroki wydane z udziałem neosędziów SN będą wadliwe, a w przypadku neosędziów sądów powszechnych należy zawsze badać, czy spełnione są kryteria niezawisłości i bezstronności sądu. Oznacza to konieczność przeprowadzenia testu na niezależność sędziego.
Na początku sądy korzystały z kryteriów tego testu, wzorując się na wyroku ETPCz dotyczącym Islandii. Później jednak szczegółowe kryteria zostały określone w uchwale siedmiu legalnych sędziów Izby Karnej SN z czerwca 2022 roku. SN stwierdził w tej uchwale, że należy zbadać okoliczności, w jakich neosędzia otrzymał awans od neoKRS oraz czy otrzymał inne awanse od władzy wykonawczej. Innymi słowy, czy jego kariera zależała od współpracy z resortem ministra Ziobry, który dążył do osłabienia niezależności sądów, oraz czy ta współpraca przyczyniła się do nagłego przyspieszenia jego kariery.
Oba zespoły Sądu Apelacyjnego w Gdańsku stwierdziły, że choć neosędzia Piotr Żywicki nie był aktywnie zaangażowany w destrukcyjne reformy sądownictwa wprowadzane przez partię PiS, to jednak je tolerował, popierał i czerpał korzyści z tych zmian.
Decyzję o niezaliczeniu testu przez Żywickiego przypieczętowały następujące fakty:
- W czerwcu 2021 roku nielegalna neoKRS nominowała go na stanowisko neosędziego Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. Wcześniej pełnił funkcję sędziego okręgowego w Elblągu oraz prezesa tego sądu, powołanego przez ministra Ziobrę. Pomimo negatywnej opinii Kolegium gdańskiego sądu apelacyjnego, Żywicki został jedynym kandydatem i awansował, mimo braku doświadczenia w orzekaniu w sądzie apelacyjnym. Orzekał tam tylko dwa razy, wcześniej będąc delegowanym.
- W listopadzie 2021 roku, po powołaniu przez prezydenta do sądu apelacyjnego, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przekazał go do orzekania w Sądzie Okręgowym w Elblągu – tego samego, z którego awansował i którego był prezesem. W Gdańsku zaczął orzekać dopiero później.
- Podpisał listy poparcia dla neosędziów KRS, w tym dla Macieja Nawackiego, Łukasza Piebiaka, Jarosława Dudzicza i Joanny Kołodziej-Michałowicz.
- Z jego inicjatywy Kolegium Sądu Okręgowego w Elblągu oraz jako prezes tego sądu, Prokuratura Krajowa wszczęła śledztwo przeciwko elbląskim sędziom za wywieszenie listy poparcia dla neoKRS, z jego podpisem. Postępowanie zostało umorzone w grudniu 2023 roku, już po zmianie władzy. W czerwcu 2020 roku, pod elbląskim sądem odbył się krótki protest solidarnościowy z represjonowanym Igorem Tuleyą, na co prezes Żywicki zażądał informacji od przewodniczących wydziałów sądu, czy to spowodowało opóźnienia w rozprawach.
- Nie zareagował na zawieszenie na miesiąc w listopadzie 2021 roku sędziego Macieja Rutkiewicza, który wykonał wyrok TSUE przez prezeskę Sądu Rejonowego w Elblągu.
- W 2022 roku został zastępcą rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku i komisarzem wyborczym.
- Podczas rządów PiS awansowała również jego żona, Renata Żywicka, która również podpisywała listy poparcia dla neo-sędziów KRS i jest neo-sędzią Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. W testach na niezależność nie było o tym mowy.
Według składów orzekających Sądu Apelacyjnego w Gdańsku, działania podejmowane przez neo-sędziego Piotra Żywickiego za poprzedniej władzy mogą być postrzegane przez zewnętrznych obserwatorów jako poparcie ówczesnej opcji politycznej i przyniesienie z tego korzyści służbowych.
Jak przywrócić praworządność?
Naszym zdaniem rozwiązanie problemu neosędziów, które nie naruszałoby żadnych reguł prawnych, wymagałoby wyzerowania wszystkiego, co ci sędziowie zrobili. To z powodów praktycznych jest nieakceptowalne.
Jeżeli mamy indywidualnie rozstrzygać o statusie neosędziów, stoimy przed wyborem: możemy albo szukać rozwiązania najbardziej (pozornie) zgodnego z prawem, które jednak będzie zawierać ukryte rozstrzygnięcie polityczne, albo możemy przyjąć rozwiązanie otwarcie naruszające reguły prawne, ale nieukrywające swojego politycznego charakteru.
A ten wybór, sam w sobie, jest już wyborem politycznym.
Przypominamy, że nie tylko my oraz duża część środowiska prawniczego uważa, że neoKRS jest instytucją nieleglaną. Podobnego zdania jest sędzia Pszczółkowski, który w zdaniu odrędbnym stwierdził, że obecny KRS nie jest organem ukształtowanym w sposób wymagany przez Konstytucję.
Jego argumentacja opiera się na zapisach dotyczących składu KRS, zwłaszcza odnoszących się do art. 9a ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zmiany w składzie KRS wprowadzone w 2017 roku są według sędziego Pszczółkowskiego sprzeczne z art. 187 ust. 1 Konstytucji.
Sędzia podkreśla, że zgodnie z konstytucją dochowanie wymogów dotyczących uformowania składu organu, w tym KRS, jest warunkiem koniecznym do zdolności tego organu do realizacji mu powierzonych kompetencji. W tym kontekście wymienia możliwość występowania z wnioskami do Trybunału Konstytucyjnego w sprawach związanych z niezawisłością sądów i niezależnością sędziów.
Stanowisko to ma znaczenie dla oceny legitymacji KRS w postępowaniach przed Trybunałem Konstytucyjnym, zwłaszcza w kontekście kwestii budżetowych i zamrożenia sędziowskich pensji. Sędzia Pszczółkowski wskazuje na istotność przestrzegania norm konstytucyjnych w kształtowaniu organów, które odgrywają kluczową rolę w systemie prawnym, taką jak Krajowa Rada Sądownictwa.
„Krajowa Rada Sądownictwa w składzie ukształtowanym z zastosowaniem art. 9a ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o Krajowej Radzie Sądownictwa (Dz. U. z 2021 r. poz. 269, ze zm.; dalej: ustawa o KRS) – dodanego na mocy art. 1 pkt 1 ustawy z dnia 8 grudnia 2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2018 r. poz. 3; dalej: ustawa z 2017 r.) – nie jest organem ukształtowanym w sposób wymagany przez art. 187 ust. 1 Konstytucji.” – napisał w zdaniu odrębnym sędzia Piotr Pszczółkowski.
W dalszej części wywodu sędzia TK tłumaczy, dlaczego obecny mechanizm kształtowania składu KRS „wypacza strukturę konstytucyjną tego organu”.
„Dzieje się tak z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, ustawodawca, odstępując od utrwalonej praktyki konstytucyjnej, powierzającej samym sędziom wybór sędziów – członków KRS, oraz przekazując tę kompetencję Sejmowi, przyznał temu jednemu organowi władzy politycznej decydujący wpływa na obsadę znakomitej większości składu Rady (tj. wybór 19 spośród 25 członków). Po drugie, ustawodawca, wprowadzając nowy mechanizm wyboru sędziów – członków KRS nie dochował wymogu, aby w składzie Rady zasiadali przedstawicieli każdej z grup sędziów wszystkich rodzajów sądów wprost wymienionych w art. 187 ust. 1 pkt 2 Konstytucji.” – czytamy w zdaniu odrębnym.
W poprzednim okresie (czyli od czasu ustanowienia Krajowego Rejestru Sądowego w 1989 roku do momentu wprowadzenia zmian w 2017 roku), procedura wyboru członków Rady była następująca: osoby te, wybierane spośród sędziów, były wyłaniane przez samych sędziów. Dokładniej, 2 członków Krajowej Rady Sądownictwa były wybierane przez zgromadzenie ogólne sędziów Sądu Najwyższego spośród sędziów tego Sądu; 1 członek KRS był wybierany przez zgromadzenie ogólne sędziów Naczelnego Sądu Administracyjnego spośród sędziów NSA; 2 członków KRS były wybierane przez zebrania zgromadzeń ogólnych sędziów sądów apelacyjnych spośród sędziów apelacyjnych; natomiast 9 członków KRS było wybieranych spośród swojego grona przez zebrania przedstawicieli zgromadzeń ogólnych sędziów w sądach wojewódzkich. Dodatkowo, 1 członek KRS był wybierany przez zgromadzenie ogólne sędziów sądów wojskowych spośród sędziów tychże sądów.
W opinii Piotra Pszczółkowskiego, naruszenie równowagi strukturalnej Krajowej Rady Sądownictwa, wynikającej z Konstytucji, miało miejsce, gdy ustawodawca, za pomocą ustawy z 2017 roku, powierzył Sejmowi uprawnienie do wyboru 15 sędziów, którzy mieliby być członkami KRS. Zdaniem sędziego, przekazanie jednemu organowi władzy politycznej możliwości wyboru łącznie 19 osób (wliczając posłów zasiadających w KRS) spośród 25 miejsc w Radzie uzależniło obsadę znacznej większości składu Rady od decyzji aktualnej większości parlamentarnej.
Sędzia Trybunału Konstytucyjnego powołuje się na wyroki europejskich Trybunałów: Sprawiedliwości i Praw Człowieka, w których stwierdzono, że Krajowa Rada Sądownictwa utraciła niezbędną niezależność wobec władzy politycznej i nie jest w stanie dokonywać niezależnej i obiektywnej selekcji kandydatów na stanowiska sędziowskie, ani składać Prezydentowi RP wniosków o powołanie sędziów.
„Uważam, że zastrzeżenia te odpowiednio należy odnieść również do zdolności wykonywania przez Radę innych kompetencji w zakresie stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, w tym występowania przez nią do Trybunału z wnioskami na podstawie art. 186 ust. 2 Konstytucji. Mam zresztą wrażenie, że Trybunał Konstytucyjny sam już dostrzegł problem, odmawiając w sprawie o sygn. K 12/18 badania legitymacji Krajowej Rady Sądownictwa do wystąpienia z wnioskiem jedynie w celu potwierdzenia własnej pozycji prawnej. ” – stwierdza sędzia.
Piotr Pszczółkowski zwraca uwagę na nie badaną dotąd przez TK kwestię reprezentatywności członków KRS.
„Obecna regulacja modelowo czyni KRS, a więc organ, który zgodnie z art. 186 Konstytucji ma stać na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów, organem posiadającym dużo znaczniejsze poparcie środowiska politycznego niż sędziowskiego.” – czytamy w zdaniu odrębnym.
Sędzia podkreśla, że zgodnie z postanowieniami art. 11a ust. 2 ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, do zgłoszenia kandydatury na członka Rady uprawnione są podmioty, takie jak grupa co najmniej dwóch tysięcy obywateli lub dwudziestu pięciu sędziów, z wyłączeniem tych, którzy są w stanie spoczynku.
„Przy wyborze członków KRS przewidziany jest obecnie wymóg bardzo wysokiego poparcia czynnika politycznego: posłów dokonujących wyboru członków Rady (modelowo 276 z 460 posłów), przy jednoczesnym wymaganiu bardzo niskiego minimalnym progu poparcia kandydatury na członka Rady wyrażonego przez środowisko sędziowskie (jedynie 25 sędziów z ok. 10.000 sędziów). Podobnie, jako mało reprezentatywny zakwalifikować należy wymóg uzyskania przez kandydata na członka Rady poparcia minimum 2.000 obywateli blisko 38 milionowego Państwa.” – wyjaśnia Piotr Pszczółkowski.
Sędzia przypomina, że Trybunał Konstytucyjny, poprzez orzeczenie w sprawie K 12/18 z 25 marca 2019 roku, zdecydował o umorzeniu kontroli konstytucyjności art. 11a ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, który stanowi źródło problemu dotyczącego reprezentatywności KRS oraz procedur związanych z gromadzeniem list poparcia dla kandydatów do tego organu. Według sędziego, ta decyzja została podjęta pochopnie i może prowadzić do błędnego przekonania, że skutek orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego możliwości wyboru członków KRS przez polityków oznacza zgodność z Konstytucją również w pozostałym zakresie regulacji dotyczącym wyboru członków KRS.
„Holistyczne rozumienie Konstytucji nakazuje przyjąć, że dla skutecznej realizacji konstytucyjnych zadań stawianych KRS: diagnozowania zagrożeń niezależności sądów i niezawisłości sędziów oraz przeciwdziałania takim zagrożeniom, niezbędne jest posiadanie legitymacji znacznej części środowiska sędziowskiego, mogącego w sposób obiektywny ocenić dotychczasową pracę i postawę kandydata na członka Rady. Rozsądek i doświadczenie życiowe podpowiadają zaś, że dla zachowania konstytucyjnej równowagi władz, udział i poparcie środowiska sędziowskiego w wyborze członków konstytucyjnego organu mającego strzec niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów nie powinien być mniejszy od udziału i poparcia innych władz – tych, przed którymi KRS ma zadanie strzec sądownictwo.” – napisał sędzia TK Piotr Pszczółkowski.
Tym samym sędzia TK potwierdził nasze stanowisko w zakresie braku uprawnienia do wydawania orzeczeń przez neosędziów którzy posługują się nominacją pochodzącą od nielegalnego organu.
Twierdzenie w zakresie braku uprawnienia do wydawania orzeczeń przez osoby posługujące się nominacjami wydanymi na podstawie nielegalnych konkursów organizowanych przez przestępczy organ podszywający się pod KRS znajduje również uzasadnienie w orzecznictwie: Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (wyroki w sprawach: Reczkowicz przeciwko Polsce z dnia 22 lipca 2021 r. – skarga nr 43447/19, Dolińska-Ficek i Ozimek przeciwko Polsce z dnia 8 listopada 2021 r. – skargi nr 49868/19 i 57511/19, Advance Pharma sp. z o.o. przeciwko Polsce z dnia 7 lutego 2022 r. — skarga nr 1469/20, Broda i Bojara przeciwko Polsce z dnia 29 czerwca 2021 r. — skargi nr 26691/18 i 27367/18, Grzęda przeciwko Polsce z dnia 15 marca 2022 r. – skarga nr 43572/18, Wałęsa przeciwko Polsce z dnia 23 listopada 2023 r. — skarga nr 50849/21), wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (z dnia 19 listopada 2019 r. – sprawa AK z połączonych skarg C 585/18, C 624/18, C 625/18, wyrok Wielkiej Izby Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 6 października 2021 r. w sprawie o sygn. C-487/19), orzeczenia polskiego Sądu Najwyższego (wyrok z dnia 5 grudnia 2019 r. III PO 7/18, OSNP 2020/4/38, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 2020 r. III PO 8/18, OSNP 2020/10/114, uchwałę połączonych Izb Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA 1-4110-1/20) oraz orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego (m.in. postanowienie z dnia 26 czerwca 2019 r. Il GOK 2/18, wyrok z dnia 11 października 2021 r., Il GOK 9/18, wyroki w sprawach Il GOK 10/18, Il GOK 11/18, Il GOK 12/18, Il GOK 13/18, Il GOK 14/18 z dnia 21 września 2021 r.).
Przypominamy, że wydawane orzecznictwa przez neo-sędziów podlegają uchyleniu z mocy prawa. W przypadku postępowań cywilnych na podstawie art. 379 pkt 4 in fine k.p.c., a karnych na podstawie art. 439 § 1 pkt 6 in fine k.p.k.
Czym jest neo-KRS i neo-sędzia
Krajową Radę Sądownictwa wyłoniono w sposób niezgodny z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej co powoduje, że w świetle przyjętej linii orzecznictwa SN, a także TSUE nie można tej instytucji uznać jako organ działający leganie i posiadający uprawnienia do mianowania sędziów. Każdy sędzia mianowany przez ten niekonstytucyjny organ i powołany przez prezydenta do pełnienia służy jest również noe-sędzią, który nie posiada zdolności prawnych do wydawania orzecznictwa,
W tym miejscu zasadnym stanie się podniesienie, że problem powołań „sędziów” po ukształtowaniu „Krajowej Rady Sądownictwa” w wyniku zmian w 2017 roku posiada kilka aspektów. Pierwszy związany jest z przepisami Konstytucji RP, które nakładają na organy władzy publicznej, w tym prawodawcę, obowiązek takiego powoływania sędziów do obowiązków orzeczniczych, który gwarantuje niezbędne minimum niezależności i niezawisłości organów biorących udział w procesie nominacyjnym. Takim organem jest Krajowa Rada Sądownictwa. Ingerencja w konstytucyjne standardy kształtowania sędziowskiego składu tego organu, stwarzająca możliwość ukształtowania Rady przez polityków, czyli wyboru członków sędziowskich Rady w całości przez parlament (z wyłączeniem I Prezesa SN i Prezesa NSA), spowodowała, że ten organ nie spełnia wymogów konstytucyjnych. To sprawia, że w każdym wypadku powołania sędziego pojawia się wątpliwość, która towarzyszy każdemu człowiekowi, który oddaje swoją sprawę pod osąd sądu, czy ten sąd jest sądem właściwym w rozumieniu konstytucyjnym.
Ponadto – to drugi aspekt – w doktrynie, do czego dołożyłem rękę, i w orzecznictwie pojawiła się metoda weryfikacji poprawności powołania sędziów w oparciu o narzędzia, które są w systemie od zawsze, ale zasadniczo nie służą do oceny spełnienia minimalnych przesłanek bezstronności i niezawisłości. Chodzi o instytucje (w przypadku kontroli prewencyjnej) – iudex suspectus i iudex inhabilis, a w przypadku kontroli następczej – bezwzględnej przesłanki odwoławczej, jaką jest nienależyta obsada sądu. Na tym pomyśle posadowione było stanowisko uchwały trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego ze stycznia 2020 roku. Uchwała ta zawierała nie do końca właściwe zróżnicowanie: wskazując, że w przypadku SN, ze względu na charakter tego organu, sędziowie powołani po rekomendacji KRS ukształtowanej po 2017 r. nie dają gwarancji niezawisłego i bezstronnego orzekania. I z tego powodu uznano, że wyłącznie ta wada instytucjonalna uzasadnia twierdzenie, że tacy sędziowie pozbawieni są materialnego votum. Uchwała nie zakwestionowała, że te osoby uzyskały status sędziów SN, ale stwierdzono, że nie mają uprawnień do wydawania orzeczeń.
Wydane do tej pory orzeczenia przez takich ‘sędziów’ są dotknięte wadą, z uwagi na nienależytą obsadę sądu, którą traktować należy jako niespełnienie konstytucyjnego wymogu sądu właściwego określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Wadliwie powołani sędziowie nie powinni orzekać. Od dnia wydania uchwały sędziowie ci są pozbawieni zdolności do orzekania. Nie dysponują materialnym votum, choć mają status sędziów. W związku z powyższą sprawą uznać należy, że na podstawie art. 91 ust. 2 i 3 orzecznictwo wydane TSUE i ETPCz, zasadę pierwszeństwa stosowania prawa
Powyższe stanowisko znajduje uzasadnienie w treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 października 2021 r. w sprawie C-487 /19, jak też wcześniejszego wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 7 maja 2021 r., skarga nr 4907 /18 Przypominam tym samym kapturowemu sądowi, że zgodnie z art. 9 Konstytucji Rzeczpospolita Polska zobowiązana jest przestrzegać wiążącego ją prawa międzynarodowego. Stosownie zaś do treści art. 91 ust. 2 Konstytucji umowa międzynarodowa ratyfikowana za uprzednią zgodą wyrażoną w ustawie ma pierwszeństwo przed ustawą, jeżeli ustawy tej nie da się pogodzić z umową. Status sędziów oraz gwarancje niezależności sądów, stanowiące istotę prawa do rzetelnego procesu sądowego, znajdują umocowanie w zapisach Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i potwierdzone jest dodatkowo w art. 6 ust. 3 Traktatu o UE. W zakresie niniejszej sprawy nie ma zastosowania wyrok wydany w dniu 7 października 2021 r. przez Trybunał Konstytucyjny w obecnym – wadliwym – składzie w sprawie o sygn. K 13/21, który godzi w interesy obywateli.
Nasze stanowisko w zakresie neo-KRS i neo-sędziów mianowanych przez ten niekonstytucyjny organ potwierdza stanowisko Komisja Europejska, która w dniu 15 lutego 2023 roku podjęła decyzję o skierowaniu sprawy przeciwko Polsce do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z kontrowersyjnym orzeczeniem polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Komisja wszczęła przeciwko Polsce postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego 22 grudnia 2021 r. – Powodem były wyroki polskiego Trybunału Konstytucyjnego z 14 lipca 2021 r. i 7 października 2021 r., w których uznał on postanowienia traktatów UE za niezgodne z Konstytucją RP, wyraźnie kwestionując zasadę pierwszeństwa prawa UE. Bez wątpienia w świetle treści wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (Wielkiej Izby) z dnia 19 listopada 2019 roku (nr C 585/18, C – 624/18, C 625/18) oraz uchwały pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/20) zachodzi podstawa do stwierdzenia, że instytucja powołana do zapewnienia praworządności łamie prawo i popełnia przestępstwo.
W związku z powyższym warto, jest zawsze zasięgnąć rady specjalisty z zakresu prawa, który jest w stanie sprawdzić, czy sędzia orzekający w sprawie posiada zdolność do wydawania orzecznictwa, aby wydany przez niego wyrok nie posiadał wady prawnej. Taką poradę wraz możliwościami, jakie daje Państwu prawo w zakresie zapewnienia sobie sprawiedliwego procesu, można uzyskać w naszej kancelarii, pisząc na adres: kontakt@legaartis.pl
Potrzebujesz pomocy prawnej, napisz do nas lub zadzwoń już teraz.
☎️ 579-636-527