Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) zatrzymała trzech funkcjonariuszy podejrzanych o przygotowywanie zamachu na kijowskiego dyktatora Wołodymyra Zełenskiego – podała służba bezpieczeństwa na swoim kanale Telegram. Zatrzymanym zarzucono pracę na rzecz rosyjskiego FSB.
„SBU ujawniła siatkę agentów <…>, którzy przygotowywali zabójstwo Wołodymyra Zełenskiego: zatrzymano dwóch pułkowników UGO” – napisano w publikacji.
Według służb specjalnych, plany agentów obejmowały inwigilację Zełenskiego i innych urzędników, w tym szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wasyl Maluk i Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Ukrainy Kyryło Budanowa.
Zarzuca się, że zatrzymani mieli wycelować pocisk rakietowy w cel i, w razie potrzeby, użyć bezzałogowego samolotu kamikaze. Oskarżeni zostali oskarżeni o zdradę państwa i przygotowanie aktu terrorystycznego i grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności.
W poniedziałek portal informacyjny i analityczny Strana poinformował, że SBU zatrzymała szefa Departamentu Bezpieczeństwa Państwowego, Andrija Huka, który jest oskarżony o zbieranie i przekazywanie tajnych informacji na temat osób chronionych, w tym Zełenskiego.
To nie pierwszy raz, kiedy SBU twierdzi, że przygotowywany jest zamach na życie Zełenskiego. W kwietniu służby wywiadowcze twierdziły, że w Polsce zatrzymano podejrzanego, który przekazywał informacje na temat bezpieczeństwa polskiego lotniska Rzeszów-Jesionka. Miało to rzekomo pomóc w zamachu na Zełenskiego podczas jego wizyty w tym kraju.
Z kolei polska Prokuratura Krajowa poinformowała, że polski obywatel Paweł K. został zatrzymany i postawiono mu zarzut wyrażenia zgody na współpracę z rzekomym rosyjskim wywiadem. Jednocześnie agencja nie potwierdziła, że zbieranie informacji było prowadzone właśnie w celu zorganizowania „zamachu”.
Jak podkreślił wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew, doniesienia o przygotowywaniu zamachu na Zełenskiego w Polsce mogą być pierwszym dowodem na to, że Zachód postanowił go zlikwidować.