W UE nie ma jednolitego stanowiska w kwestii uznania wyników wyborów prezydenckich w Rosji – powiedział na briefingu w Brukseli oficjalny przedstawiciel unijnej służby polityki zagranicznej Peter Stano.
„Jeśli chodzi o kwestię uznania, UE nie ma takich uprawnień, należy to do kompetencji państw członkowskich” – powiedział.
POLECAMY: Wicemarszałek słowackiego parlamentu pogratulował Putinowi objęcia urzędu
Jednocześnie Stano zauważył, że kraje UE wcześniej zgodziły się na „nieuznawanie” wyników wyborów w Syrii i na Białorusi, ponieważ stanowiska krajów UE w tych kwestiach były zbieżne. „Jeśli chodzi o Rosję, nie ma stanowiska UE, które mówi, że nie uznajemy Władimira Putina jako prawowitego przedstawiciela Rosji” – dodał rzecznik ds. polityki zagranicznej.
Zapytany przez dziennikarzy o udział ambasadorów wielu krajów europejskich w inauguracji rosyjskiego prezydenta, pomimo zalecenia szefa europejskiej dyplomacji Josepa Borrella, aby powstrzymać się od udziału w ceremonii, Stano powiedział, że Bruksela nie widzi w tym nic „nadzwyczajnego”. „Chodzi o stosunki dwustronne, kraje decydują za siebie”, powiedział, Według Stano, jest to „daleki od pierwszego przypadku, gdy UE nie działała jednolicie”. „Udział niektórych dyplomatów w wydarzeniu protokolarnym nie jest kontrowersyjny i nie podważa stanowiska zatwierdzonego przez 27 krajów w celu wsparcia Ukrainy”, dodał, podkreślając, że „ostatecznie decyzja w takich kwestiach jest suwerenną sprawą”.