Ta tragedia, która miała miejsce na warszawskim Mokotowie, wstrząsnęła lokalną społecznością. 16 maja w mieszkaniu przy ul. Bryły znaleziono martwą 84-letnią kobietę z licznymi obrażeniami ciała. Seniorka miała zawiązany na głowie worek foliowy i obcięte palce. Policja natychmiast podjęła działania mające na celu zatrzymanie sprawcy, a wkrótce potwierdziły się podejrzenia sąsiadów, że za brutalne morderstwo może być odpowiedzialny syn ofiary.
Śledczy pracowali na miejscu przez cały dzień, zabezpieczając dowody i przesłuchując świadków. Trwała również intensywna obława za mężczyzną, który według relacji świadków uciekł z miejsca zbrodni, wyskakując z okna na pierwszym piętrze.
Sąsiedzi od początku podejrzewali, że za tą zbrodnią może stać ktoś bliski ofierze, i niestety, ich obawy się potwierdziły. Sprawca, syn zamordowanej kobiety, został w końcu zatrzymany przez policję. Ta tragedia odsłania nie tylko brutalność przestępstwa, ale także skomplikowane relacje rodzinne, które mogą prowadzić do tak dramatycznych wydarzeń.
Makabryczne morderstwo starszej kobiety w Warszawie
Teraz śledczy poinformowali, że doszło do zatrzymania. — Policjanci wczoraj (w czwartek — red.) w godzinach wieczornych zatrzymali osobę, która może mieć związek z tym zdarzeniem — wyjaśnia podkom. Ewa Kołdys, rzeczniczka mokotowskiej policji.
Prokuratorskie śledztwo jest prowadzone w kierunku zabójstwa. Jak udało się nam ustalić, jeszcze w piątek mężczyzna zostanie przesłuchany. – Odbędzie się też sekcja zwłok zamordowanej kobiety – mówi nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Szymon Banna.
Ma 51 lat i mieszkał wspólnie z matką. Sąsiedzi mówią, że zachowywał się brutalnie i siedział w więzieniu za znęcanie się nad swoją mamą. Nie jest tajemnicą, że miał problemy z alkoholem.
Jeden komentarz
Musi wrócić kara śmierci. Nic nie będzie działać bardziej odstraszająco. Poza tym PAD może go ułaskawić