Sprawa kasacyjna dotycząca głośnego procesu kanibali znad jeziora Osiek będzie rozpatrywana przez Sąd Najwyższy w środę. Obrońca Roberta M., który został skazany na 25 lat więzienia, oraz prokurator, który wniósł skargę na niekorzyść M. i pozostałych mężczyzn, będą starać się o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.
W 2021 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie uznał Roberta M. za kierującego zabójstwem mężczyzny o nieznanej tożsamości. Zbrodnia miała miejsce nad jeziorem Osiek we wsi Ługi (woj. lubuskie) w 2002 roku. Robert M., według sądu, polecił Zbigniewowi B. zabić mężczyznę, który wcześniej został uprowadzony po kłótni przy lokalu we wsi Łasko. Zbigniew B. poderżnął gardło ofierze i odciął jej głowę. Następnie, wraz z innymi mężczyznami, zbezczeszczono ciało ofiary poprzez zjedzenie jego części po upieczeniu ich na ognisku, co miało stanowić pakt milczenia.
Pozostałych oskarżonych obciążyły zeznania Rafała O., złożone kilkanaście lat po zdarzeniu. Postępowanie wobec trzech mężczyzn oskarżonych o kanibalizm zostało umorzone z powodu przedawnienia, a Zbigniew B., uznany za bezpośredniego sprawcę zabójstwa, zmarł w 2017 roku. List z jego wyznaniem dotarł do śledczych po jego śmierci.
Ciało ofiary, zapakowane w folię wraz z kamieniem i wrzucone do jeziora Osiek, do tej pory nie zostało odnalezione, a tożsamość mężczyzny pozostaje nieznana.
Kasacja ma na celu uchylenie wyroku i ponowne rozpatrzenie sprawy przez sąd II instancji. Robert M. obecnie odbywa karę, a Sąd Najwyższy nie zdecydował się na jej wstrzymanie przed rozpatrzeniem skarg kasacyjnych.